Home / Wiadomości  / O bp. Marku Solarczyku jego przyjaciel ks. Krzysztof Cyliński

O bp. Marku Solarczyku jego przyjaciel ks. Krzysztof Cyliński

Diecezja Warszawsko-Praska żegna biskupa pomocniczego Marka Solarczyka. Swoją wiedzę i doświadczenie będzie teraz przekazywał innym wiernym w diecezji radomskiej.

 

Wrażliwy na innych, kochający ludzi. Wychowawca młodzieży, zawsze blisko człowieka i jego codziennych trosk – tak zostanie zapamiętany wśród diecezjan. Wyróżnia się sporym doświadczeniem duszpasterskim i ogromną życzliwością. Swoim uśmiechem i bijącym ciepłem potrafi zjednać sobie ludzi, będących nawet daleko od Kościoła.

 

Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Miłośnie, a prywatnie przyjaciel biskupa Marka ks. Krzysztof Cyliński, wspomina, że wiara zawsze była fundamentem w codziennym życiu biskupa Marka.

 

Kiedy miały miejsce święcenia biskupie 19 listopada 2011 r. i siedziałem z infułatem jako tych dwóch, którzy go przedstawiali jako kandydata na biskupa, pomyślałem o tym, jakie przyjął sobie hasło: „Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy”. Świadczy to przede wszystkim o jego ogromnej wierze, bo to jest rzecz podstawowa, zarówno kiedy jest u siebie w domu czy w kościele, czy jesteśmy na rowerach, czy na nartach, to zawsze w centrum są Eucharystia, brewiarz, medytacja, różaniec – mówi ks. Krzysztof Cyliński.

 

Biskup Marek Solarczyk, poza rozwiniętą duchowością, jest również pracowity i oddany nauce. Wszystkie swoje obowiązki wykonuje sumiennie, dba o staranność liturgii i jest zawsze punktualny. Cechuje go również otwartość na ludzi i wyjątkowe poczucie humoru.

 

Przyjaciel zwrócił uwagę na nieznaną pasję biskupa Marka oraz talent kaligraficzny. Zdradził również pewną anegdotę związaną z sytuacją, która przydarzyła się podczas wspólnej wycieczki rowerowej.

 

Lubi jeździć samochodem, pewnie przejął to od taty – tata Henryk przez wiele lat był taksówkarzem. Biskup Marek kończył technikum samochodowe. Kiedy jedzie, to nie ma sytuacji, żeby złamał jakieś przepisy. Jak jest 30 km/h, to będziemy jechać maksymalnie 32 km/h przez te 5 km. To właśnie świadczy o jego respektowaniu prawa, uczciwości. Biskup Marek na przykład bardzo starannie pisze. Podziwiam go, bo ja piszę tak, jak kura pazurem, a on starannie kaligrafuje. Mówi, że to jest zasługa jego siostry Joli – wieloletniej nauczycielki – która pracowała z nim, kazała pisać jeszcze raz i jeszcze raz, aż napisał dobrze, dokładnie, i w ten sposób nauczył się. Pamiętam, jak kiedyś, podczas wycieczki rowerowej w Supraślu, piękne okolice, zaczęło chmurzyć się, spadł duży deszcz i wtedy biskup Marek odjechał szybko, nie mogłem za nim nadążyć, ale jak dojechałem, mówię do niego: „No tak, wystarczy, że zagrzmiało, a pasterz zostawia owce i ucieka”. Jeździmy wspólnie na narty, jest dobrym przyjacielem, kompanem; w jego towarzystwie wszyscy czują się bezpośrednio, dobrze i miło. Wymaga wiele od siebie, a na innych patrzy z dużą wyrozumiałością, to też wielka cecha jego charakteru – dodaje ks. Krzysztof Cyliński.

 

Bp Marek Solarczyk był biskupem pomocniczym w naszej diecezji od 2011 roku. Dziękujemy biskupowi Markowi za dotychczasową posługę i otaczamy modlitwą.

 

Życiorys bp. Marka Solarczyka dostępny TUTAJ.

 

Karolina Stachacz

 

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close