– Procesje Bożego Ciała są publicznym wyznaniem wiary – mówi rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak. Kościół katolicki obchodzi dziś Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Boże Ciało jest jednym z głównych świąt obchodzonych dla uczczenia Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. W tym roku, w większych miastach np. w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu, odbyły się również centralne procesje Bożego Ciała.
Jak zaznacza ks. Leszek Gęsiak, podczas procesji wierni dają świadectwo przynależności do wspólnoty Kościoła.
– Po dwóch latach nieobecności, z powodu pandemii koronawirusa, procesje Bożego Ciała wracają na ulice naszych miast i wiosek. Pokazują, że przekonania religijne nie mogą i nie powinny zostać nigdy i w żadnym systemie zredukowane wyłącznie do sfery prywatnej. Weźmy udział w procesjach eucharystycznych pokazując wszystkim, kto jest naszym Panem. To On inspiruje nasz styl życia i podejmowanie przez nas decyzje – podkreśla ks. Leszek Gęsiak
W tym dniu katolicy mają obowiązek uczestniczenia we Mszy świętej. Udział w procesji Bożego Ciała jest dobrowolny, a osoby uczestniczące w niej mogą uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.
Historia Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa:
Święto Bożego Ciała powstało w XIII wieku pod wpływem nowych nurtów pobożności eucharystycznej, koncentrującej się nie na przyjmowaniu Komunii św., lecz na czci rzeczywistej obecności Chrystusa w znaku chleba i wina. Była to reakcja na herezję Berengariusza z Tours w XI wieku. Twierdził on, że przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa jest niemożliwa, ponieważ uwielbione Ciało Chrystusa znajduje się w niebie, a więc nie może równocześnie przebywać na ziemi, i to w wielu miejscach. Komunię św. rozumiał jako duchowe przyjmowanie Chrystusa. Do wprowadzenia święta Bożego Ciała przyczyniła się zakonnica. Była to bł. Julianna, augustianka z klasztoru Mont Cornillon w diecezji Liege w Belgii.
W 1208 r. Julianna miała dziwną wizję. Zobaczyła w niej księżyc w pełni, na którym była ciemna plama. Później Chrystus objawił jej, że ta plama oznacza brak w kalendarzu kościelnym święta ku czci Eucharystii. W 1240 r. biskup Liege – Robert wydał dekret ustanawiający to święto w swojej diecezji w drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. Później miało być obchodzone w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego.
W 1264 r. papież Urban IV bullą Transiturus de hoc mundo ustanowił święto Bożego Ciała w celu uczczenia Jezusa obecnego w Eucharystii. Śmierć Urbana IV uniemożliwiła ogłoszenie bulli. Jego wolę wypełnił dopiero papież Jan XXII w 1317 r. W Polsce święto Bożego Ciała zaprowadził biskup krakowski Nanker w 1320 r. Na początku XV wieku Boże Ciało w większości polskich diecezji było zaliczane do głównych świąt roku kościelnego.
Procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy zbudowanych na trasie powstała nieco później niż samo święto. Pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z Niemiec, z Kolonii – XIV wiek. Jaki jest cel procesji Bożego Ciała? „W procesjach, w czasie których celebrans niesie Najświętszą Eucharystię poza kościół wśród uroczystych obrzędów i śpiewów, lud chrześcijański składa publiczne świadectwo swej wiary i pobożności wobec Najświętszego Sakramentu” (Komunia św. i kult tajemnicy eucharystycznej poza Mszą dostosowane do zwyczajów polskich, nr 77).
A zatem już od kilku wieków wychodzą chrześcijanie w święto Bożego Ciała na ulice, place miast i wiejskie drogi, które w tym dniu zamieniają się we wspaniałą świątynię dla Boga Żywego. Trudno oprzeć się urokowi tych zbiorowych manifestacji wiary w Boga ukrytego w Hostii Świętej. Ulice i domy przystrojone, świeża wiosenna zieleń, mnóstwo kwiatów. Ołtarze, świece, sztandary, feretrony, obrazy, dzieci pierwszokomunijne w bieli, dziewczynki sypiące kwiaty. W centrum tego podniosłego świętowania jest On, Chrystus – ukryty w małym kawałku chleba: Słońce wszechświata, Początek i Koniec wszystkiego, Droga ludzkiego pielgrzymowania przez doczesność do wieczności. Uroczysty charakter święta Bożego Ciała nie może nigdy przysłonić nam zasadniczej prawdy, że najpiękniejszą i najgodniejszą monstrancją dla Chrystusa jest żywe serce człowieka, a najwspanialszą procesją jest „procesja serca”, która kończy się spotkaniem z Nim w Komunii św.
Jakub Panak/Niezbędnik katolika