„Wszyscy jesteśmy skazani na Miłosierdzie”. W trwającym Tygodniu Miłosierdzia przypominamy jego znaczenie.
Tydzień Miłosierdzia rozpoczyna się w Kościele katolickim w Polsce w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Od 2000 roku II Niedziela Wielkanocna obchodzona jest w całym Kościele jako Niedziela Miłosierdzia Bożego. Z tej okazji podkreślamy potrzebę ciągłego kierowania się miłością wobec drugiego człowieka.
„Miłosierdzie to nie tylko inicjatywa do podjęcia, ale wyzwanie, do którego jesteśmy zapraszani” – mówi misjonarz miłosierdzia, diecezjalny duszpasterz rodzin ks. Robert Wielądek.
I dodaje:
– To nie jest tak, że my możemy sobie powiedzieć, że mamy Tydzień Miłosierdzia czy Niedzielę Miłosierdzia i to jest zadanie na ten czas. My jesteśmy do tego Miłosierdzia zapraszani w naszej codzienności. Bardzo często jest tak, że podejmujemy je. Często słyszymy wielkie słowa typu: miłosierdzie, typu świadectwo i gdy to słyszymy to wydaje nam się, że tutaj chodzi o spektakularne, wielkie rzeczy. Tymczasem jest to nasza codzienność.
Duszpasterz podkreślił, że Miłosierdzie powinno być widoczne właśnie w naszej codzienności. Odpowiedział także na pytanie: co to znaczy być miłosiernym i jak możemy uczyć się tego w rodzinach.
– Miłosierdzie to znaczy czasami po prostu ugryźć się w język. To znaczy także przełamać barierę lęku, obawy jak będę odebrany i kogoś napomnieć. Więc też nie zawsze należy ugryźć się w język, czyli zawsze milczeć, bo tak naprawdę Miłosierdzie to jest zareagowanie na bieżącą potrzebę tej mojej bliskiej osoby – dodaje ks. Robert Wielądek.
Tegoroczny Tydzień Miłosierdzia rozpoczął się w niedzielę 11 kwietnia i potrwa do 17 kwietnia.
Karolina Stachacz