Marzoch: bronimy cywilizacji opartej na wartościach chrześcijańskich
11 listopada w centrum Warszawy odbędzie się coroczny Marsz Niepodległości. Wydarzenie, które zwykle gromadziło tysiące pieszych uczestników, tym razem ma być przejazdem samochodowym.
-Zmiana formy manifestacji jest związana z obecnymi obostrzeniami sanitarnymi. Uczestnicy marszu nie chcą narażać zdrowia innych w przeciwieństwie do ostatnich strajków kobiet – mówił w poranku „Siódma9” szef straży Marszu Niepodległości, Mateusz Marzoch.
– My, jak widać, jesteśmy odpowiedzialnym środowiskiem, które zdrowie i bezpieczeństwo stawia wyżej nad konieczność przejścia marszu, jak co roku, mimo, że Marsz Niepodległości to już tradycja. A te kobiety (red. ze strajku kobiet) narażają po prostu siebie i innych wokół. Wczoraj (9 listopada) mieliśmy tego kolejne przykłady – blokowanie wielu miast w Polsce, w tym Warszawy – mówił Mateusz Marzoch.
Gość poranka „Siódma9” wyjaśnił również przesłanie tegorocznego plakatu promującego marsz. Ukazuje on polskiego husarza rozbijającego gwiazdę w kolorze czerwono-tęczowym.
– Symbolika tu jest jasna. Tak jak w 1920 roku powstrzymaliśmy rewolucję bolszewicką przed zalaniem Europy, tak i teraz jako naród powinniśmy walczyć o to, aby nasza cywilizacja oparta na wartościach chrześcijańskich powstrzymała rewolucję tęczową, która obecnie w społeczeństwie sieje jak największe spustoszenie, niestety – dodał Mateusz Marzoch.
Tegoroczny Marsz Niepodległości – w formie zmotoryzowanej – rozpocznie się 11 listopada o godzinie 14:00, na Rondzie Romana Dmowskiego, w centrum Warszawy.
Mateusz Marzoch, szef straży Marszu Niepodległości:
Krzysztof Jędrasik