Na antenie Radia Warszawa 106,2 FM wybrzmiała kolejna audycja z cyklu „Wychowywać? Ale jak?”, którą prowadzi Ewa Pietrzak. Gościem spotkania była Jolanta Białkowska – szczęśliwa żona i mama, dyrektor Biblioteki UKSW oraz wiceprzewodnicząca Federacji Bibliotek Kościelnych. Tym razem rozmowa skupiła się na czytaniu książek w rodzinie, wychowaniu dzieci i budowaniu relacji.
Czy dzieci dziś czytają książki?
Pytanie o książki padło wprost. Jolanta Białkowska przyznała, że współczesne dzieci częściej sięgają po telefon niż po książkę, jednak jej córki od najmłodszych lat miały kontakt z literaturą. Choć wybór lektur nie zawsze odpowiadał rodzicom, jedno było najważniejsze – dzieci czytały. A to, jak podkreśliła, już samo w sobie ma ogromną wartość.
Rodzice jako przykład do naśladowania
W domu Białkowskich książki były obecne na co dzień. Dzieci widziały, że rodzice regularnie czytają, co naturalnie kształtowało ich postawy. Jak wspomniała gościni Radia Warszawa, jedna z córek mówiła kiedyś: „Mama i tata tylko czytają”. To pokazuje, że przykład dorosłych ma ogromny wpływ na dzieci, także w świecie zdominowanym przez ekrany.
Wspólne czytanie i powrót do klasyki
W przypadku najmłodszego dziecka Jolanta Białkowska sama dobiera lektury i czyta na głos, co buduje bliskość i poczucie bezpieczeństwa. Wśród ulubionych tytułów pojawiają się klasyki, takie jak Kubuś Puchatek, opowiadania Jana Grabowskiego czy książki z dzieciństwa. Sama przyznaje, że w trudniejszych momentach chętnie wraca do „Ani z Zielonego Wzgórza”, gdzie prostota i dobro pomagają odzyskać spokój.
Samotność dzieci i młodzieży
W audycji pojawił się również ważny temat osamotnienia wśród dzieci i nastolatków. Mimo że młodzi ludzie funkcjonują dziś w dużych grupach, często brakuje im prawdziwych relacji. Pandemia dodatkowo pogłębiła ten problem, zabierając doświadczenia, które wcześniej wydawały się oczywiste – wspólne zakończenie szkoły, bale czy codzienne spotkania.
Przyjaźnie, które zostają na lata
Jolanta Białkowska porównała współczesne doświadczenia młodych z własnym pokoleniem. Podkreśliła, że choć dawniej było mniej możliwości, więzi międzyludzkie były silniejsze i trwalsze. Do dziś regularnie spotyka się ze swoją klasą licealną, co pokazuje, jak ogromną rolę odgrywają relacje budowane od młodości.
Tekst: Grzegorz Kozłowski
Źródło zdjęcia głównego: public domain






