Home / Polecane  / „Pro memoria”. Osobiste notatki kard. Stefana Wyszyńskiego

„Pro memoria”. Osobiste notatki kard. Stefana Wyszyńskiego

fot. PAP/Piotr Nowak

„Piszę dla siebie, żeby wiedzieć, co mówiłem, z kim spotkałem się, co obiecałem”. Dziewięć tomów zapisków „Pro memoria” Prymasa Tysiąclecia, które ukazały się do tej pory, zaprezentowano na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

 

„Pro memoria” to osobiste codzienne notatki kard. Stefana Wyszyńskiego. Prowadził je przez cały okres prymasostwa, czyli w latach 1948-1981.

 

Dr Ewa Czaczkowska z zespołu redakcyjnego serii wydawniczej 'Pro memoria’ powiedziała, że zapiski ukazują ogromne zaangażowanie Prymasa w życie Kościoła i Polski.

 

Widzimy, jak był człowiekiem zaangażowanym w życie Kościoła, zatroskanym o Polskę i Polaków, człowiekiem zawierzenia Bogu i niezwykle pracowitym. Te zapiski pokazują ogrom spraw, problemów, wydarzeń, spotkań, w których uczestniczył i które inicjował. Pokazują zmysł obserwacyjny Prymasa Wyszyńskiego, jego zainteresowania społeczne, polityczne, socjologiczne. Jego szerokość spojrzenia na problemy człowieka, świata, Kościoła. Pisane są bardzo ładną polszczyzną – mówiła dr Ewa Czaczkowska.

 

Jak dodał rektor UKSW ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski, wczytując się w zapiski poznajemy osobowość, charakter i świętość Prymasa.

 

Nie znam osobiście człowieka, który z takimi detalami opisywałby, co wydarzyło się każdego dnia. Tak, jak wiele osób, bo był zapracowany od rana do wieczora, a jednak znajdował tę chwilkę, siadał i pisał: „Dzisiaj spotkałem się z tym, z tamtym”. Mało tego, że odnotowywał fakty, to czasem dopisywał swoje wrażenia czy dokonywał oceny spotkań – powiedział ks. Ryszard Czekalski.

 

Członek Rady Programowej „Pro memoria” prof. Jan Żaryn wskazał na niezwykłą inteligencję, zrozumienie znaków czasu i brak godziny straconej w życiu Kardynała.

 

Z jednej strony jest to Prymas i kardynał Kościoła powszechnego i widzi siebie w tej przestrzeni, jako pokorny sługa Kościoła, a z drugiej strony wie, że np. trzeba zadbać o to, by 6 grudnia rano siostry zakonne, które na Miodowej mu tak mocno pomagają w tym codziennym życiu, żeby znalazły od św. Mikołaja podarunek. Wiedział, że wszystko jest w życiu ważne, a w posłudze nie można niczego zaniedbywać – dodał prof. Jan Żaryn.

 

Kardynał Wyszyński mówił pracownikom, że nie pisze dziennika, bo musiałby uwzględniać wszystkie okoliczności danego okresu. Notatki czynił pro memoria.

 

Mówił nam: „Pamiętajcie, ja piszę pro memoria – ku pamięci, dla zapamiętania. Piszę dla siebie, żeby wiedzieć, co mówiłem, z kim spotkałem się, co obiecałem.” Pisał to, można powiedzieć, „roboczo”. Przeważnie pisał rano, przed Mszą Świętą, czasami w trakcie innych spotkań, nieraz w czasie sesji kurii metropolitalnej, kiedy ktoś referował temat znany księdzu Prymasowi – wspomina prowadząca wówczas sekretariat Prymasa Polski Anna Rastawicka.

 

Pierwszy zapis w notatkach „Pro memoria” pochodzi z 22 października 1948 r, czyli z dnia śmierci kard. Augusta Hlonda. Ostatni – opatrzony datą 12 maja 1981 r. prymas Wyszyński sporządził 16 dni przed śmiercią. Z niemal 33-letniego okresu prymasostwa kard. Wyszyńskiego zachowało się kilkadziesiąt tomów rękopisów pro memoria. Są one przechowywane w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie.

 

Pierwszy tom serii wydawniczej „Pro memoria” opublikowano w 2017 r. W sumie ukaże się 27 tomów.

 

Agata Pniewska

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close