Sytuacja w Syrii jest bardzo dramatyczna. Po 12 latach wojny problemy tamtejszych mieszkańców dodatkowo pogłębiło niedawne trzęsienie ziemi. Pomoc humanitarna ratuje im życie – podkreśla ks. prof. Waldemar Cisło z Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”.
Trzęsienie ziemi, które w tym roku dotknęło Syrię, pogłębiło dramat, który ciągnie się od 12 lat. Wojna wstrząsnęła życiem mieszkańców. Przyniosła wielkie bezrobocie, głód i nędzę. Raporty organizacji międzynarodowych wskazują, że pomocy humanitarnej potrzebuje prawie 15 mln Syryjczyków. To wzrost o 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Poniżej granicy ubóstwa żyje 90 proc. ludności.
Syria bardzo potrzebuje naszej pomocy – podkreśla ks. Waldemar Cisło. Kapłan tegoroczne święta Wielkanocne spędził w Aleppo.
– Bezrobocie sięga olbrzymich rozmiarów. Jest embargo m.in. na niektóre leki. Po 12 latach wojny ekonomia i to Państwo jest bardzo mocno zniszczone. na to wszystko nałożyła się jeszcze ta ogromna tragedia trzęsienia ziemi. Tamtejsze domy, ich konstrukcje, które ucierpiały na skutek działań wojennych dodatkowo na skutek wstrząsów i wstrząsów wtórnych zostały zniszczone – mówi ks. Cisło.
Od początku wojny w Syrii urodziło się około 6 mln dzieci. Codzienność, jaką znają, wiąże się wyłącznie z przemocą i ciągłymi przesiedleniami. Trwający tu kryzys humanitarny jest jednym z największych na świecie. W ostatnich czasie Syryjczykom udało się dostarczyć 70 ton ciepłej odzieży i żywności oraz 20 ton środków czystości. 1800 dzieci otrzymało także świąteczne paczki. Kolejna pomoc jest organizowana – dodaje ks. Waldemar Cisło.
– Przygotowujemy kolejne transporty: zestawy pościeli, ręczniki. To, co będzie potrzebne do wyposażenia domów, bo oni stracili wszystko. Przygotowujemy też duży transport mleka w proszku dla dzieci. Jeśli ktoś z Państwa ma taką potrzebę serca to prosimy o wpłatę z dopiskiem „Syria”. Jeśli ktoś wpłaca nam pieniądze, to produkty kupujemy tam na miejscu, w Libanie i dowozimy przez granicę transportem humanitarnym do Aleppo i do Homs, bo te dwa miasta najbardziej ucierpiały – wyjaśnia ks. Ciśło.
Dyrektor sekcji polskiej PKWP wskazuje, że po trzęsieniu ziemi warunki, w jakich żyją nasze Siostry i nasi Bracia sprzyjają rozprzestrzenianiu się chorób. Dlatego dostarczane są tam także środki higieny. Choć problem stanowi także utrudniony dostęp do wody pitnej i brak możliwości uzyskania odpowiedniej opieki – zauważa ks. prof. Cisło.
Szczegóły dotyczące sytuacji w Syrii oraz sposobów wsparcia na stronie: pkwp.org
Krzysztof Jędrasik