Premier zapewnił przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, że kwestia bezpieczeństwa dziennikarzy ma zasadnicze znaczenie, a sprawcy agresji na przedstawicieli mediów muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański poinformował 1 lutego, że wystąpi do premiera z wnioskiem, by odpowiednie służby zapewniły bezpieczeństwo dziennikarzom podczas relacjonowania manifestacji.
W liście premier Morawiecki napisał, że przypadki agresji wymierzonej w dziennikarzy, w tym ataki polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej bądź niszczeniu mienia, zasługują na zdecydowane potępienie, a ich sprawcy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
– Informacje dotyczące agresywnych działań podejmowanych przez uczestników demonstracji przyjmuję z tym większym niepokojem, że dziennikarze pełnią szczególną funkcję w systemie demokratycznym. Ich bezpieczeństwo fizyczne stanowi podstawowy warunek do wykonywania zawodu dziennikarza i jako takie stanowi fundament wolności słowa i życia publicznego w Polsce – dodał premier Morawiecki w liście.
– Chciałbym zapewnić, że zagwarantowanie bezpieczeństwa dziennikarzy traktowane jest priorytetowo. Przypadki agresji wymierzonej w dziennikarzy, wszelkie ataki w tym polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej bądź niszczeniu mienia, zasługują na zdecydowane potępienie, a ich sprawcy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami – zapewniał szef rządu.
W ostatnich dniach podczas manifestacji środowisk feministycznych przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej, część dziennikarzy było atakowanych słownie. Z kolei manifestanci w Poznaniu zaatakowali dziennikarza a następnie siedzibę Polskiego Radia Poznań.
IAR