W Polsce na astmę cierpią ponad cztery miliony osób, ale połowa z nich nie wie, że jest chora. W czasie epidemii koronawirusa bardzo ważne jest regularne przyjmowanie leków, ponieważ nieleczona astma zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 – podkreślali eksperci, uczestnicy debaty online zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Astmy.
Profesor Piotr Kuna, wiceszef Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych, powiedział, że chorych na COVID-19 w Polsce jest 300 razy mniej niż cierpiących na astmę. Epidemia ograniczyła jednak wizyty lekarskie, a z teleporad i konsultacji telefonicznych korzystają tylko niektórzy chorzy. „W trudnej sytuacji są alergicy – gdyż trwa okres pylenia – oraz pacjenci z niestabilną postacią astmy” – dodał profesor. „Jeżeli choroba jest niestabilna i zarażą się wirusem, jest to śmiertelne zagrożenie. Dlatego pacjenci z ciężką astmą powinni być pod opieką lekarza, który ich zna i leczył do tej pory” – podkreślał ekspert.
Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na astmę, alergię i POChP, doktor Piotr Dąbrowiecki dodał, że problem jest z pacjentami, którzy mają zaostrzenie choroby lub choroba jest dopiero rozpoznana, w takich przypadkach nie zawsze telemedycyna się sprawdza. „Często zapraszamy takich pacjentów na wizytę, zachowując oczywiście bezpieczeństwo i całą logistykę przyjęcia w dobie koronawirusa” – mówił doktor Piotr Dąbrowiecki.
Z badań wynika, że jedynie od kilkunastu do 40 procent chorych na astmę stosuje leki zgodnie z zaleceniem lekarza. Większość pacjentów nie bierze leków regularnie, zapomina o ich przyjmowaniu bądź sięga po nie wtedy, kiedy poczuje się gorzej.
IAR