Drodzy Słuchacze, w audycji „Mistrzowie Tradycji” przyglądamy się dziś haftom na Mazowszu. To opowieść o wzorach, które przez pokolenia zdobiły stroje, domy i miejsca szczególne – i które dziś znów wracają do łask.

Przy mikrofonie Dorota Sołowiej, a naszymi przewodniczkami są Elżbieta Piskorz-Branekowa, badaczka i autorka publikacji o haftach ludowych, oraz Joanna Michalska, twórczyni i promotorka haftu wilanowskiego.
Najstarsze hafty Mazowsza – Kurpie Zielone i Puszcza Biała
Najstarsze hafty mazowieckie to hafty liczone, ściśle związane ze strukturą tkaniny. Do dziś zachowały się one w stroju Kurpi Zielonych. Zdobiono nimi głównie kobiece koszule – kołnierzyki, mankiety i przeramki. Dominował kolor czerwony, rzadziej czarny lub niebieski. W stroju męskim haft pojawiał się sporadycznie, zwykle przy kołnierzu.

W latach 20. XX wieku na Kurpiach pojawiły się także hafty płaskie, niezależne od struktury tkaniny. Zdobiono nimi zapaski i chusty. Hafty z Puszczy Białej, znane wielu osobom z serwetek i obrusów Cepelii, uchodzą za jedne z najpiękniejszych w Polsce. Najczęściej mają kolor czerwony z drobnymi czarnymi akcentami. Charakterystyczny był też haft na tiulu, którym zdobiono kobiece czepki.
Haft w domu – biała izba i święty kąt
Haft nie kończył się na stroju. Ozdabiał białą izbę, czyli reprezentacyjną część domu. Na łóżkach układano haftowane kapy i poduszki – od największej do najmniejszej. Haft i koronki pojawiały się także na obrusach i obrusikach w świętym kącie, miejscu modlitwy z obrazem lub figurą Matki Bożej.
Haft wilanowski – czarna nitka i współczesny styl
Dziś coraz więcej osób odkrywa haft wilanowski, związany z regionem Urzecza wzdłuż Wisły, obejmującym dawne wsie wokół Warszawy. Haft ten pojawił się już 200 lat temu. Jego znakiem rozpoznawczym jest czarna nitka na białym tle oraz motywy kwiatowe.
Jak opowiada Joanna Michalska, haft wilanowski zachwyca prostotą i nowoczesnym kontrastem. Wyszywa się go jednym ściegiem – łańcuszkowym, znanym wielu osobom jeszcze ze szkoły. Dzięki temu łatwo zacząć, a efekt potrafi być wyjątkowy. Symbolicznym motywem jest drzewo życia, często umieszczane na narożniku chusty noszonej na głowie.
Haft wraca – do szafy i codzienności
Dziś haft mazowiecki żyje dalej – na koszulach, chustach, rękawach i dekoltach. Wystarczy igła, czarna mulina, tkanina i wzór. Tamborek pomaga, ale nie jest konieczny. To rękodzieło dostępne dla każdego.
Jak mówi Joanna Michalska: „Igłę z nitką w dłoni – stres z głowy przegoni”.
I właśnie do tego zachęcamy, Drodzy Słuchacze – odkrywajcie hafty Mazowsza, sięgajcie po wzory sprzed lat i wplatajcie lokalną tradycję w codzienne życie.
Tekst: Grzegorz Kozłowski
Źródło zdjęć: mazowieckiszlaktradycji.pl






