Drodzy Słuchacze, w audycji „Cień zbrodni. Echo pamięci” Radia Warszawa gościem był Bartłomiej Bydoń z Muzeum Katyńskiego. Rozmowa dotyczyła momentu przełomowego: kwietnia 1943 roku, gdy Niemcy ogłosili światu odkrycie masowych grobów polskich oficerów w lesie katyńskim.
Dlaczego Niemcy ujawnili Katyń?
Nie była to chęć odkrycia prawdy ani odruch humanitarny. Jak podkreśla Bartłomiej Bydoń, było to działanie czysto propagandowe. Niemcy chcieli:
- rozbić koalicję antyhitlerowską,
- skłócić aliantów z ZSRR,
- pokazać własnemu społeczeństwu, że Sowieci także dokonują masowych mordów,
- spróbować wpłynąć na postawy Polaków pod okupacją.
Jednocześnie ogłosili, że w Katyniu spoczywają ofiary zamordowane przez Sowietów. Tak rozpoczęła się publiczna historia zbrodni katyńskiej.
Ekshumacje i komisje – ile w tym było rzetelności?
Niemcy przeprowadzili ekshumacje i powołali komisje badawcze. Jedną z nich kierował Gerhard Buhtz – naukowiec, ale też oficer SS. Powołano również Międzynarodową Komisję Lekarską oraz dopuszczono Polski Czerwony Krzyż.
Choć badania odbywały się pod niemiecką kontrolą, ich efektem stały się listy zidentyfikowanych ofiar i dokumenty, które do dziś mają ogromną wartość historyczną. Szczególne znaczenie ma poufne sprawozdanie Polskiego Czerwonego Krzyża, jednoznacznie wskazujące na odpowiedzialność sowiecką.
Informacja, która dotarła do rodzin
Paradoksalnie, to właśnie niemiecka prasa gadzinowa jako pierwsza podała nazwiska zamordowanych i przedmioty znalezione przy ciałach. Dla wielu rodzin na terenach okupowanych była to pierwsza wiadomość o losie bliskich.
Sowiecka kontrakcja i kłamstwo katyńskie
Ujawnienie Katynia natychmiast wywołało reakcję Związku Sowieckiego. Moskwa oskarżyła Niemców, a rząd polski na uchodźstwie – o współpracę z III Rzeszą. Doprowadziło to do zerwania stosunków dyplomatycznych i na dziesięciolecia ugruntowało kłamstwo katyńskie w Polsce Ludowej.
Na Zachodzie prawdę głosili ocaleni i świadkowie: Józef Czapski, Józef Mackiewicz, generał Anders. W kraju obowiązywała jedna, narzucona wersja.
Manipulacja czy pierwszy krok ku prawdzie?
Jak dziś patrzeć na niemieckie ujawnienie Katynia? To pytanie pozostaje trudne. Była to manipulacja i element wojny propagandowej, ale jednocześnie pierwszy krok do ujawnienia zbrodni, który uruchomił dalsze poszukiwania, badania i pamięć.
Do dziś rodziny ofiar zbrodni katyńskiej przechowują listy, kartki pocztowe i osobiste pamiątki z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa. To one stanowią najcenniejsze świadectwo prawdy.
Tekst: Grzegorz Kozłowski
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Główne Akt Dawnych






