Taksówkarze zablokują centrum Warszawy. Na jutro (27 marca) zapowiedziany jest protest przeciwko obecnym stawkom maksymalnym, kontrolowanym przez Urząd Miasta. Limit taryfowy nie był zmieniany od 22 lat.
– Podczas ostatniej Rady Miasta, taksówkarze przedstawili projekt obywatelski, który miał zmienić ten stan rzeczy. Kwota miała wzrosnąć o złotówkę. Decyzja została przeniesiona na okres powyborczy – mówi Szymon Komorowski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy „Warszawski Taksówkarz”.
Jak przypomniał przedstawiciel taksówkarzy, starania o podwyższenie stawek trwają od dwóch lat. Koszty prowadzenia działalności wzrosły w ostatnich latach.
– Mówimy tu o paliwie, opłaceniu składki ZUS czy choćby kwotach, które przeznaczamy na serwis aut. Te opłaty są znacznie wyższe, a nasze zarobki stoją w miejscu – przyznaje Szymon Komorowski.
Wobec bezskutecznych do tej pory starań środowiska w sprawie podwyżki stawek, taksówkarze postanowili wyrazić swój sprzeciw w innej formie.
– Chciałbym przeprosić wszystkich mieszkańców Warszawy, których dotknie ten protest. Prosimy jednak o zrozumienie, ponieważ my też walczymy nie tylko o siebie, ale przede wszystkim o dobro naszych rodzin – mówi Szymon Komorowski.
Protest odbędzie się na ulicy Emilii Plater, która znajduje się pomiędzy Świętokrzyską, a Alejami Jerozolimskimi i będzie miał formę zajmowania przejść dla pieszych.
Artur Chmielewski