Home / Wiadomości  / Ks. Damian Pankowiak, Lwów: Módlcie się za nas i za Ukrainę

Ks. Damian Pankowiak, Lwów: Módlcie się za nas i za Ukrainę

fot. PAP

„Potrzebujemy modlitwy! Módlcie się za nas i za Ukrainę” – apeluje ks. Damian Pankowiak – proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzozdowcach pod Lwowem. Dla Radia Warszawa komentuje bieżącą sytuację we Lwowie i okolicach.

 

Od początku wybuchu wojny, we Lwowie kilka razy dziennie ogłaszane są alarmy przeciwlotnicze. Wśród mieszkańców panuje niepokój oraz szerzy się dezinformacja. Od dzisiejszego ranka sytuacja jest jednak spokojniejsza.

 

Obecnie sytuacja w województwie lwowskim jest stabilna. Jest cicho i spokojnie. Wczoraj byliśmy przestraszeni, dlatego że cztery razy był ogłaszany alarm przeciwlotniczy. Na szczęście obyło się bez nalotów i strzałów. Schronów jako takich u nas nie ma. Wczoraj, właśnie po tych alarmach, ludzie udawali się do piwnic w blokach mieszkalnych i tam czekali na odwołanie alarmu – wyjaśnia ks. Damian Pankowiak proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzozdowcach.

 

Ks. Pankowiak przedstawił także pierwsze reakcje na wybuch wojny. „To była panika”.

– Jeżeli chodzi o te pierwsze reakcje, w czwartek rano, kiedy dowiedzieliśmy się,że wybuchła wojna, to była wielka panika. Polegała na tym, że ludzie biegli do sklepów, do aptek, tworzyły się wielkie kolejki przed bankami i bankomatami. W ciągu dwóch godzin bankomaty były całkowicie puste, w niektórych mniejszych sklepach nie można już w ogóle płacić kartą płatnicza. Teraz już się to nieco ustabilizowało, ale w aptekach wciąż mamy pustki – podkreśla.

 

Salwatorianin przyznał, że prawdziwie trudna sytuacja jest dopiero przed nimi. Mieszkańcy województwa lwowskiego przygotowują się do uderzenia Rosjan. W szpitalach brakuje m.in. środków medycznych.

Potrzeba nam przede wszystkim modlitwy. Modlitwy za nas, modlitwy za Ukrainę, aby to wszystko zakończyło się jak najszybciej. Ze znajomymi z Polski, z księżmi, ze współbraćmi zaangażowałem się w pomoc humanitarną. Z takich podstawowych potrzeb to brakuje nam głównie środków medycznych: bandaże, leki, opatrunki i tym podobnie. Dlatego, że tutaj u nas w szpitalach była bieda, a teraz ta bieda jest jeszcze większa – dodaje ks. Damian Pankowiak.

 

Duchowny poprosił o modlitwę w intencji pokoju na Ukrainie. Wyraził wdzięczność za wsparcie płynące z Polski.

 

Według szacunków Lwów to miasto, w którym mieszka najwięcej polskiej społeczności na Ukrainie.

 

Cała rozmowa z ks. Damianem Pankowiakiem:

 

Karolina Stachacz-Bartosik

 

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close