Jezus nie przyszedł na ten świat, by było nam miło i przyjemnie, ale by dać nam szansę nowego życia – życia w miłości i przebaczeniu – podkreślił ks. Mariusz Zieliński podczas mszy św. w bazylice katedralnej na warszawskiej Pradze. W drugi dzień Uroczystości Narodzenia Pańskiego w Kościele katolickim przeżywamy wspomnienie pierwszego męczennika – św. Szczepana.
– Świadectwo jego wiary i przebaczenia oprawcom jest czytelnym świadectwem przyjścia na świat Zbawiciela – powiedział w homilii ks. Mariusz Zieliński.
Podkreślił, że Jezus daje moc tym, którzy chcą Go wybrać, którzy swoim życiem potwierdzają, że On rzeczywiście jest ich Bogiem i Zbawicielem możność oparcia się nawet tak ogromnej złości, gniewowi, nienawiści i przemocy jakiej doświadczył Szczepan. Są oni nawet w stanie przeciwstawić się złu w pokoju ducha, w ten sposób że mają siłę modlić za prześladowcę. To jest konkretny owoc tego, że Bóg – Jezus Chrystus jest na tym świecie – powiedział kaznodzieja.
Duchowny zwrócił również uwagę, że śmierć męczennika zawsze przynosi owoce dobra dla wspólnoty Kościoła. Jako przykład przywołał postać Szawła, który po nawróceniu stał się Apostołem Narodów – św. Pawłem.
– Ten, któremu przebaczono może doświadczyć takiego dobra, które jest swoistym narodzeniem że zmienia się cała perspektywa. Na tym polega Dobra Nowina – przekonywał ks. Zieliński.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Jezus nie przyszedł my był nam tylko miło i spokojnie.
– To nie było Jego celem ale byśmy wybierając Jego wybrali możliwość nowego narodzenia. Każdy z nas przynajmniej kilka razy w życiu będzie miał okazję przeżyć przebaczenie albo odrzucić przebaczenie, samemu przebaczyć i doświadczyć nowego narodzenia, albo odrzucić przebaczenie i dalej wybrać drogę w ciemności i w śmierci – mówił kapłan.
W Dziejach Apostolskich czytamy, że św. Szczepan był jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła. Został wybrany do opieki nad wdowami i ubogimi. W ikonografii przedstawiany jest w scenie kamienowania bądź w dalmatyce. Jego atrybutami są: gałąź palmowa, księga Ewangelii, kamienie.
Fragment homilii ks. Mariusza Zielińskiego:
Magdalena Gronek