Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie pomaga obywatelom Ukrainy
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski cały czas włącza się w pomoc ogarniętej wojną Ukrainie. Członkowie zespołu wrócili do Polski po dostarczeniu kolejnego transportu humanitarnego.
– To była wyprawa wyjątkowa, ze względu na wizytę w tych dwóch miejscach, Bucza i Borodzianka. Byliśmy jeszcze w Worzelu. Nie udało się dojechać do Irpienia, ale to pewnie przy następnej wyprawie. To było wstrząsające. Powiem szczerze, że takie obrazy to wcześniej oglądałem na filmach wojennych, albo we wspomnieniach z tego, jak wyglądała Warszawa po wojnie. Mniej więcej coś takiego można było zobaczyć – opowiadał na naszej antenie przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie ks. Leszek Kryża.
Jak dodał, w tym wojennym krajobrazie można było jednak dostrzec znaki dające nadzieję.
– Blok, pewnie dziewięciopiętrowy, kompletnie zrujnowany, ledwo się trzymający. I wśród tych osmolonych ruin był jeden balkon pięknie wymalowany na zielono. Nawet gdzieniegdzie pojawiały się kwiaty. I to taki znak, że jest życie, że życie wraca i jest silniejsze od tego wszystkiego, co się tam wydarzyło – mówił duchowny.
Jak zauważył Przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, mieszkańcy Ukrainy, z którymi się spotykał, nie tracą wiary i nadziei.
– Ludzie wprost stawiali pytania: „gdzie w tym wszystkim był Pan Bóg, kiedy mordowano, kiedy ginęli ludzie?”. Ale ostatecznie i tak każdy się do tego Pana Boga odwoływał, bo tak naprawdę w Nim potem widzieli jedyną nadzieję, aby jakkolwiek sobie tę sytuację wytłumaczyć i zrozumieć, choć pewnie do końca ani wytłumaczyć, ani zrozumieć się tego nie da – opowiadał przewodniczący Zespołu.
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie oprócz zapewniania transportów humanitarnych wysyła też swoich wolontariuszy na Ukrainę. Ci pracują między innymi w Centrum Pomocy Społecznej w Drohobyczu.
Krystian Koryciński