Home / Warto posłuchać  / Zatańcz ze mną Gizelo!

Zatańcz ze mną Gizelo!

Zatańcz ze mną Gizelo!
fot.hospicjumeliasz.pl

Nasz ośrodek to miejsce, w którym poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania potrafi wyzwolić apetyt na miłość – mówi dr Ewa Stankiewicz z Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza.

 

Ich dłonie się szukały

 

Bronek był wyjątkowo zamkniętym w sobie introwertykiem. Gizela – gejzerem emocji. On kontakty ograniczał do minimum. Ona – dusza towarzystwa. Poznali się na świetlicy. Gdy się nie mogli zobaczyć, dopytywali jedno o drugie. Gdy siedzieli obok, ich dłonie się szukały.

 

Doktor Ewa Stankiewicz pokazuje film: gra muzyka, dwoje ludzi na fotelach na kółkach trzyma się za ręce i porusza nimi w rytm piosenki. Pan próbuje się nawet poderwać na nogi, jakby zachęcał: Zatańcz ze mną! W tle widać klaszcząca radośnie kobietę. Nie siedzi na fotelu, leży na łóżku.

 

„Impreza” ma miejsce w hospicjum. Osoby na fotelach to Bronek i Gizela. On miał ponad 90 lat, ona miała ponad 80. Miał. Miała. Już umarli.

 

– W każdym z naszych pacjentów ukryta jest młoda osoba stęskniona za radością, przyjemnością. Gdy czuje się zaopiekowana, bezpieczna, widzimy, jak mimo choroby wraca do niej apetyt na życie. Pragnienie bycia kochanym, przytulanym. Pragnienie dawania innym swoich dobrych uczuć – uśmiecha się do myśli o swoich pacjentach dr Ewa.

 

I opowiada, jak na spacerach po ogrodzie otaczającym hospicjum, gdzie można nawet wyjechać łóżkiem z każdej sali, nawiązują się przyjaźnie między pacjentami.

 

– Widzimy, jak chorzy wypatrują, czy za chwilę w ich pobliżu pojawi się ta konkretna osoba- mówi.

 

Powierzyć opiece

Czasem osoba u kresu życia potrzebuje całodobowej opieki medycznej co w warunkach domowych jest zwyczajnie niemożliwe.

 

– Do hospicjum nie „oddaje się” mamy czy taty, siostry, brata „na umarcie” – doktor Stankiewicz nawiązuje do często funkcjonującego stereotypu.

 

– Taka decyzja jest przyzwoleniem na to, aby personel podał leki, kroplówki, zmodyfikował leczenie, zabezpieczył przed bólem, dusznościami, wymiotami. To przyzwolenie, żeby opiekunka lub opiekun wykąpali chorego, zmienili pampersa, ugotowali i podali jedzenie. Tu się powierza bliskiego opiece hospicjum- tłumaczy lekarka

 

Ośrodek, krótkich turnusów

Doktor Stankiewicz uśmiecha się, że kiedyś usłyszała opinię o hospicjum, że to ośrodek „krótkich turnusów” i wyjaśnia, że to nie jest prawda. Bywa faktycznie tak, że stan pacjenta wymaga zintensyfikowania działań pozamedycznych np. przygotowania rodziny na śmierć bliskiej osoby, ale często podopieczni hospicjum przebywają tu miesiącami. Bo ich choroba jest nieuleczalna, jej stadium tak ciężkie, że rodzina nie zapewni koniecznej opieki nawet przy wsparciu hospicjum domowego, czyli w sytuacji gdy lekarz, pielęgniarka czy fizjoterapeuta przyjadą tam, gdzie chory mieszka.

 

– Tym bardziej, że mamy tu chorych samotnych albo w problemie bezdomności, albo takich których małżonek jest zbyt chory, żeby pomóc – wyjaśnia dr Ewa.

 

Pierwsze wiejskie hospicjum na Podlasiu

Hospicjum Proroka Eliasza to pierwszy na Podlasiu ośrodek niosący pomoc osobom ze wsi wymagającym opieki paliatywnej. Ich życie – zaatakowane nieuleczalną chorobą – zazwyczaj dobiega tu kresu na końcu dróg biegnących przez malownicze tereny, ale z daleka od aptek, lekarzy, sąsiadów czy rodziny. A nawet gdyby ci sąsiedzi czy rodzina byli blisko, to nie są w stanie zapewnić właściwej pomocy ciężko chorym, którzy często nie mogą już chodzić. Pomysłodawcą powstania hospicjum jest, dr Paweł Grabowski – najpierw zaraził swoim pomysłem grupę wspaniałych ludzi, którzy stworzyli hospicjum domowe, a potem rozkręcił ogromną akcję pomocową, dzięki której w lipcu 2022 roku powstał stacjonarny, nowoczesny, ośrodek w Makówce pod Narwią. Od momentu otwarcia, personel hospicjum towarzyszył u kresu życia już ponad 300 osobom zapewniając nie tylko fachową opiekę medyczną, ale również tak ważną empatię i miłość w tych ostatnich chwilach.

 

A jeśli to ostatnie święta?

To już kolejne święta Bożego Narodzenia w hospicjum. Rok temu personel fundacji dzielił się opłatkiem z 11 podopiecznymi, którzy już nie zasiądą w tym roku przy wigilijnym stole. To były ich ostatnie święta. To również mogą być ostatnie święta Pani Anieli i Pana Janka, którzy teraz są podopiecznymi fundacji. – Wiemy jak ważny jest ten świąteczny czas dla naszych podopiecznych – tłumaczy dr Ewa – Pacjenci wiedzą, że to mogą być ich ostatnie święta i chcą je spędzić najlepiej jak mogą. A naszym zadaniem jest sprawić, by poczuli się jak w domu, zaprosić ich rodziny do wspólnego kolędowania, przygotować wieczerzę, udekorować choinkę, zapewnić im jak najlepsze warunki w tym niezwykłym dniu. Zadbamy o to, aby były wyjątkowe!

 

Z miłości do każdej chwili

Pobyt w hospicjum jest całkowicie bezpłatne dla podopiecznego. Może się wydawać, że skoro budynek stanął, to już po problemie – dalej pobyt pacjenta finansuje system opieki zdrowotnej. Niestety tak różowo nie jest: hospicjum dysponuje 28 łóżkami, ale kontrakt z NFZ zabezpiecza finansowo tylko część kosztów. Rachunki za media, transport, nawet leki są poza tym wsparciem. – Dlatego, żeby zapewnić taką pomoc, na którą zasługuje każdy chory, w dodatku przez lata płacący składki na opiekę zdrowotną, potrzebujemy więcej – nie ukrywa dr Ewa Stankiewicz. Pobyt w hospicjum jest całkowicie bezpłatne dla podopiecznego.

 

Aktualnie w ośrodku przebywa 24 pacjentów, ale ta liczba ciągle się zmienia – czasami jest 27, a czasem 18. Nie wiadomo, ilu pacjentów będzie spędzało te święta w hospicjum. Dodatkowo pod opieką fundacji jest 50 pacjentów hospicjum domowego, do których personel medyczny będzie jeździł z paczkami, opłatkiem lub prosforą.

 

-Aby umilić te ostatnie chwile podopiecznym, potrzebujemy wsparcia!  Nawet najmniejsza darowizna pomoże sprawić, że ich ostatnie święta będą radośniejsze. Może nie we własnym domu, ale z pewnością wśród osób, dla których empatia i miłość do drugiego człowieka są bardzo ważne – podkreśla dr Ewa Stankiewicz .

 

Pomóż zadbać o ostanie chwile!
Nr konta: 81 1050 1953 1000 0090 3150 6141
www.hospicjumeliasz.pl (KLIKNIJ)

 

Dr Paweł Grabowski:

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close