„To wielki dar i zadanie dla Kościoła”. Za miesiąc odbędzie się kolejna w tym roku beatyfikacja polskiego Sługi Bożego. 20 listopada na ołtarze zostanie wyniesiony ks. Jan Macha.

Młody kapłan i męczennik został ścięty w czasie II wojny światowej za pomoc najbardziej potrzebującym. Historię jego życia i działalności omawiali uczestnicy wtorkowej (19.10.) konferencji w siedzibie Katolickiej Agencji Informacyjnej w Warszawie.

– Proces beatyfikacyjny nie uczynił świętym ks. Jana Machy. Ten proces tylko wydobywa na światło dzienne jego heroiczność postawy, zachowania i męczeński charakter śmierci. Cały proces był prowadzony drogą męczeństwa i to determinowało całe postępowanie – mówił postulator procesu beatyfikacyjnego – ks. Damian Bednarski.

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc wyraził nadzieję, że ks. Jan Macha swoją postawą i ofiarą będzie umacniał współczesnych chrześcijan.

– To wielki dar, wielka łaska, ale tez wielkie zadanie. Bo ten błogosławiony nie jest po to, aby tylko był. On ma nam coś do powiedzenia, ma coś do przekazania swoją postawą, swoim życiem. Mamy nadzieję, że krew tego męczennika będzie umocnieniem chrześcijan – mówił duchowny.

Jan Macha urodził się w 1914 roku. w Chorzowie Starym. Działał w harcerstwie i innych organizacjach młodzieżowych. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1939 roku. Jako wikariusz w Rudzie Śląskiej nawiązał łączność z polskim podziemiem i prowadził działalność charytatywną wśród rodzin. We września 1941 r. został aresztowany przez gestapo, a 3 grudnia 1942 roku został ścięty na gilotynie.

Uroczysta beatyfikacja ks. Jana Machy odbędzie się 20 listopada br. w Katowicach.

Krzysztof Jędrasik