Z tą chorobą zmaga się w Polsce około 400 tys. osób
15 września obchodzimy Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. Według szacunków na tę chorobę może cierpieć w Polsce nawet 400 tys. osób.
Schizofrenia to zaburzenie psychiczne z grupy psychoz, które charakteryzuje nieadekwatne postrzeganie, przeżywanie i ocena rzeczywistości.
Mogą występować również czasowe ostre zaburzenia psychotyczne, w czasie których dochodzi do głębokich zaburzeń myślenia, wpływających na język, percepcję i emocje chorego. Szczególnie niebezpieczne są jednak objawy połączone z utratą energii życiowej, motywacji do działania czy też zdolności do przeżywania i wyrażania emocji. Chorzy to z reguły ludzie młodzi, między 15 a 30 rokiem życia.
– Przebieg tej choroby może być bardzo różny – mówił w poranku „Siódma9”, psychiatra z Poradni Zdrowia Psychicznego „Educatio” doktor Marcin Dąbrowski.
– Są pacjenci chorzy na schizofrenię, którzy nie są zdolni do pracy, mają orzeczoną niepełnosprawność, funkcjonują bardzo źle. Ale są też pacjenci z tą diagnozą, którzy funkcjonują zupełnie normalnie. Dlatego też wielu psychiatrów unika stawiania takiego rozpoznania, wiedząc jakie to może przynieść konsekwencje. Niemniej jednak jeżeli są ewidentne objawy to taka diagnoza paść musi – mówił doktor Marcin Dąbrowski.
Psychiatra przypomniał, że chorzy nie zawsze muszą ujawniać zdiagnozowanie tej choroby, nawet swojemu pracodawcy.
– Otoczenie nie musi wiedzieć, poza powiedzmy najbliższą rodziną. Jedyna sytuacja kiedy trzeba to ujawnić, to jest wtedy kiedy ubiegamy się o pracę związaną z dostępem do tajemnic państwowych, materiałów wybuchowych, broni czyli w służbach. Poza tym pracodawca absolutnie nie musi wiedzieć jaka diagnoza padła – wyjaśniał doktor Dąbrowski.
Pacjenci chorujący na schizofrenię stanowią w Polsce drugą co do wielkości grupę osób leczonych psychiatrycznie. Według danych epidemiologicznych, w naszym kraju ze świadczeń opieki zdrowotnej w tym zakresie korzysta 180 tys. osób.
Marcin Dąbrowski:
Krzysztof Jędrasik