Jeszcze dziesięć lat temu odnotowywano w Polsce około dziesięciu tysięcy zachorowań na szkarlatynę w skali roku. Teraz jest to ponad dwa razy więcej.
Wzrost liczby przypadków szkarlatyny jest naturalnym procesem – tłumaczy rzecznik prasowy Sanepidu Jan Bondar.
Szkarlatyna stosunkowo łatwo poddaje się kuracji antybiotykami.
Nie należy jednak lekceważyć tej choroby – podkreśla Jan Bondar.
W ostatnich latach z dużą falą zachorowań na szkarlatynę zmagają się lekarze w Wielkiej Brytanii. W Anglii w 2014 roku odnotowano najwięcej przypadków od prawie pięćdziesięciu lat.