Dziś przypada liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, określanej także Matką Bożą Szkaplerzną.

Święto jest związane z objawieniem, które otrzymał  generał zakonu karmelitańskiego, Szymon Stock. Wydarzenie miało miejsce w 1251 roku. 16 lipca Matka Boska miała podarować mu szkaplerz i powiedzieć :

„Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.”

Nazwa Karmel określa łańcuch gór, które znajdują się w pasie od środkowej Palestyny w kierunku Morza Śródziemnego. Niegdyś żyli w tym rejonie chrześcijanie prowadzący pustelnicze życie.

Z Matką Bożą Szkaplerzną jest także związany Karol Wojtyła – mówi Paweł Zuchniewicz.

Nabożeństwa związane z Najświętszą Maryją Panną z Góry Karmel, były od dziecka bardzo ważne dla Wojtyły. Często wspominał ,że kiedy dzwony wzywały wiernych, przerywał uwielbianą grę w piłkę i ruszał na modlitwę. Wielokrotnie jako późniejszy kapłan podkreślał szczególną rolę Matki Kościoła w życiu osobistym każdego z wiernych. Słowo „szkaplerz” oznacza szatę wierzchnią, którą mnisi zakładali na habit zakonny w czasie pracy. Z czasem nabrał symbolicznego znaczenia, odnosi się do własnej tożsamości opartej na wierze.

O tak zwanym przywileju szkaplerznym opowiada Paweł Zuchniewicz.

Na przykładzie naszego Papieża Polaka możemy zauważyć niezwykłą zbieżność – podsumowuje Paweł Zuchniewicz.

Artur Chmielewski