Wspólna deklaracja ideowa europejskich partii centro-prawicowych. Chcą reformy UE
Liderzy kilkunastu europejskich partii centrowo-prawicowych zwracają uwagę na głęboki kryzys, jaki przechodzą instytucje Unii Europejskiej oraz ich oderwanie od pierwotnych założeń, na których Wspólnota była budowana. Wzywają do wspólnej reformy Unii.
W podpisanej przez ponad 10 ugrupowań – w tym Prawo i Sprawiedliwość, Zgromadzenie Narodowe z Francji, włoskie ugrupowania Bracia Włoscy oraz Liga, Vox z Hiszpanii oraz węgierski Fidesz – wspólnej „Deklaracji w sprawie przyszłości Europy” liderzy europejskiej centroprawicy wyrażają przekonanie, że podstawą Wspólnoty, „suwerenami w Europie są i pozostaną narody europejskie”. Wskazują, że współpraca między nimi „powinna opierać się na tradycji, na szacunku do kultury i historii państw europejskich, na poszanowaniu judeo-chrześcijańskiego dziedzictwa Europy i łączących nasze narody wspólnych wartości, a nie na ich destrukcji”. Wskazują rodzinę jako „podstawową komórkę naszych narodów”, a politykę prorodzinną jako właściwą odpowiedź – „zamiast masowej migracji” – na kryzys demograficzny.
Podkreślają także, że „granice kompetencji Unii wyznacza zasada przyznania”, przypominając, że „wszystkie kompetencje nieprzyznane Unii należą do państw członkowskich, w zgodzie z zasadą subsydiarności”. Postulują stworzenie „zbioru nienaruszalnych kompetencji państw członkowskich Unii Europejskiej i odpowiedniego mechanizmu ich ochrony z udziałem krajowych sądów konstytucyjnych lub organów równoważnych im w kompetencjach”. Ma to zatrzymać „dokonywaną w ostatnich dekadach przez instytucje Unii Europejskiej konsekwentną reinterpretację treści Traktatów”, przez co granice kompetencji Unii „uległy znacznemu przesunięciu na niekorzyść państw”. Liderzy ostrzegają, że „próby przekształcania urzędów europejskich w ciała nadrzędne wobec konstytucyjnych instytucji narodowych rodzą chaos, podważają sens traktatów, kwestionują podstawową rolę konstytucji państw członkowskich (…). To zaś niszczy podstawę funkcjonowania wspólnoty europejskiej jako wspólnoty wolnych narodów”. Wskazują, że w sporach kompetencyjnych dochodzi do „brutalnego narzucania woli silniejszych politycznie podmiotów podmiotom słabszym”.
Liderzy potwierdzają konsensus jako podstawowy tryb dochodzenia do wspólnego stanowiska w UE. Ostrzegają, że „obserwowane ostatnio próby jego obchodzenia, czy likwidacji grożą (…)przekształceniem Unii w szczególną formę oligarchii”.
Sygnatariusze deklaracji podkreślają, że odzyskana latach sowieckiego totalitaryzmu „niepodległość, więzy transatlantyckie między UE i NATO, podobnie jak pokój między współpracującymi ze sobą narodami są dla znacznej rzeszy Europejczyków wielką zdobyczą, dając im poczucie trwałego bezpieczeństwa oraz tworząc optymalne warunki rozwoju”.
Akcentują, że proces integracji europejskiej „dokonał wiele dla zbudowanie trwałych struktur współpracy i utrzymania pokoju, wzajemnego zrozumienia oraz dobrych stosunków między państwami”. Wskazują, że dzieło europejskiej współpracy należy podtrzymywać jako wartość o znaczeniu epokowym. Tymczasem w ocenie liderów europejskiej centroprawicy dzieło to „się chwieje”, czego powodów upatrują w poczuciu narodów, że „powoli odbiera im się prawo do wykonywania ich uprawnionej, suwerennej władzy”.
Wskazując konieczność reformy Unii Europejskiej w deklaracji piszą, że Unia, zamiast dawać umożliwiającą narodom wzrost ochronę sama staje źródłem problemów. „Staje się coraz bardziej narzędziem radykalnych sił, które chciałyby dokonywać kulturowej i religijnej przemiany Europy, dążących do wykreowania europejskiego superpaństwa, destrukcji czy anulowania tradycji europejskiej, przemiany podstawowych instytucji społecznych i zasad moralnych” – czytamy w deklaracji.
Jej sygnatariusze stwierdzają, że „wykorzystywanie struktur politycznych oraz prawa do kreowania europejskiego superpaństwa i nowych struktur społecznych jest przejawem znanej z przeszłości niebezpiecznej i inwazyjnej inżynierii społecznej, która musi wywoływać uzasadniony opór”. Dodają, że „moralistyczna nadaktywność, jaką obserwujemy w ciągu ostatnich lat w unijnych instytucjach, spowodowała niebezpieczną tendencję do narzucania ideologicznego monopolu”.
IAR