Trwająca wojna w Ukrainie znacznie pogłębia ten problem. Głód i ubóstwo to codzienność wielu krajów Afryki. Kontynent jest największym odbiorcą zbóż z Ukrainy, a obecna wojna zakłóca bieżące dostawy.
Aktualne problemy Afryki omawiali uczestnicy poniedziałkowej (25.04.) konferencji w siedzibie Katolickiej Agencji Informacyjnej pt: „Koniec czy początek ubóstwa w Afryce – kiedy Kościół przestanie być bezradny?”
Wydarzenie współorganizowała Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl
Kryzys żywnościowy szczególnie mocno odczuwa m.in. Burkina Faso. Jedno z najbiedniejszych państw Afryki jest także nękane terroryzmem, niestabilnością polityczną i suszą – mówił podczas spotkania misjonarz z 40-letnim stażem ks. Stanisław Filipek.
– Mąka podrożała o 1/3. Ludzie stawiają sobie pytania do czego to prowadzi. W piekarniach bagietka była kiedyś duża, że nie można jej było objąć ręką. Teraz, przy tej samej cenie, wielkość tej bagietki spadła o połowę. I zagrożenie głodem w tym kraju jest podwójne. Powoduje ją sytuacja światowa, ale także susza, która panuje w tym kraju – mówił ks. Filipek.
Mieszkańcom krajów afrykańskich bardzo potrzebna jest edukacja – podkreślał ks. Filipek. W Burkina Faso ponad 50 procent osób to analfabeci. Misjonarze prowadzą tam naukę czytania i pisania, aby kształcić liderów, którzy pomogą podźwignąć kraj z biedy.
– Organizujemy m.in. szkolnictwo dla części dzieci i młodzieży, ale także formację na wyższych uczelniach. Potrzebne są kadry. Jeśli myślimy o przyszłości i rozwoju kraju, to trzeba formować liderów, ludzi kompetentnych, którzy będą uczyć innych, że nie potrzeba tylko podawać im „rybę”, ale „wędkę” aby ich nauczyć łowić – wyjaśniał kapłan.
W Burkina Faso pora deszczowa trwa od czerwca do października. Tylko w tym okresie możliwa jest uprawa roślin spożywczych. Jednak zmiany klimatyczne także mają wpływ na tamtejsze rolnictwo.
Kościół w miarę swoich możliwości stara się pomagać krajom afrykańskim zarówno materialnie jak i duchowo – zaznaczył misjonarz.
Krzysztof Jędrasik