Drodzy Słuchacze, w audycji „Cień zbrodni. Echo pamięci” Radia Warszawa rozmawialiśmy o tym, co często bywa równie groźne jak sama przemoc: o maskowaniu, dezinformacji i długim cieniu kłamstwa katyńskiego. Gościem programu był prof. Tadeusz Wolsza – historyk z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, związany z Instytutem Historii PAN oraz członek Kolegium IPN.
Zacieranie śladów zaczęło się wcześniej niż w 1943 roku
Profesor podkreśla, że kłamstwo katyńskie nie zaczęło się dopiero wtedy, gdy Niemcy odkryli groby w 1943 roku. To ciąg wydarzeń, którego korzeni należy szukać znacznie wcześniej – w konflikcie polsko-bolszewickim i w długofalowym celu bolszewików, czyli marszu „na zachód”. Katyń stał się domknięciem etapu, który – jak mówi prof. Wolsza – rozpiął się symbolicznie na lata 1920–1940.
Gdy Związek Sowiecki znalazł się od 1941 roku w koalicji antyhitlerowskiej, zbrodnia zaczęła mu ciążyć politycznie. Wtedy uruchomiono procedurę, którą dziś nazywamy kłamstwem katyńskim.
Na czym polega kłamstwo katyńskie?
Profesor Wolsza opisuje je jako system działań:
- zdefiniowanie sowieckiej wersji wydarzeń,
- eksport tej wersji na zewnątrz,
- ugruntowanie i pilnowanie kłamstwa,
- blokowanie każdej alternatywnej narracji.
To nie była jedna ulotka czy jeden komunikat, tylko kontrolowany mechanizm propagandowy, pilnowany latami.
Dwie fazy kłamstwa: Polska i świat
W Polsce kłamstwo działało najmocniej – bez pola do dyskusji. Poza Polską jego realizacja miała inne natężenie, bo warunki polityczne były różne. Związek Sowiecki próbował:
- narzucić wersję o winie Niemców krajom za żelazną kurtyną,
- przekonać do niej także dawnych sojuszników: Wielką Brytanię i USA.
Zachód: sceptycyzm, kalkulacja i samotność Polski
W rozmowie pada mocny wątek: Zachód podchodził sceptycznie do doniesień o Katyniu, bo układ sił w wojnie liczył się bardziej niż prawda. Profesor przywołuje sytuację z 1943 roku, gdy Winston Churchill mówił generałowi Sikorskiemu, że Sowieci są brutalni i najpewniej odpowiadają za mord – ale równocześnie sugerował, że alianci „nie mają wyjścia”.
Logika była zimna: im więcej Armii Czerwonej na froncie wschodnim, tym mniej ofiar Brytyjczyków i Amerykanów na zachodzie. Polska została w walce o prawdę osamotniona.
Przełom w USA i upór w Wielkiej Brytanii
Profesor wskazuje, że zmiana w podejściu USA przyszła na początku lat 50., gdy działała komisja Raya Maddena. Wtedy – w czasie wojny koreańskiej – Amerykanie zaczęli dostrzegać swój błąd i uznali, że zbrodni dokonali Sowieci i trzeba o tym mówić publicznie.
Wielka Brytania – jak słyszymy – długo trwała przy wersji zgodnej z kłamstwem katyńskim.
Emigracja walczyła o prawdę, PRL pilnował kłamstwa
Po jednej stronie: rząd RP na uchodźstwie i polska emigracja w Wielkiej Brytanii. Tam powstają:
- społeczne komitety,
- próby budowy pomnika (finalnie dopiero w latach 70., blokowane wcześniej),
- książka „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów” z przedmową gen. Andersa,
- film dokumentalny, rocznicowe uroczystości i pochody w Londynie,
- audycje Radia Wolna Europa i prasa emigracyjna pełna wspomnień.
Profesor przypomina też o ponad 400 osobach, które cudem przeżyły, bo zostały wyselekcjonowane w trzech obozach. Wśród nich ważną rolę odgrywa świadek, który znalazł się „między życiem a śmiercią” – Swianiewicz. Na stacji w Gniezdowie obserwował transporty i dopiero później ułożył fakty w całość.
Po drugiej stronie: PRL. Władze komunistyczne przyjęły kłamstwo katyńskie jako element fundamentalny, bo – jak pada w audycji – „morderca z Katynia nie mógł być przyjacielem Polski w 1945 roku”. Na tym kłamstwie budowano system.
1990 rok: komunikat TASS i przerzucenie odpowiedzialności na NKWD
Przełom następuje w czasie Gorbaczowa. 13 kwietnia 1990 roku – w rocznicę zbrodni i w Dzień Pamięci – TASS publikuje komunikat, w którym wskazuje, że zbrodni dokonało NKWD. Profesor zauważa, że w tej narracji odpowiedzialność zostaje przerzucona na aparat bezpieczeństwa, a nie na „Rosję” czy obywateli – jako próba rozwiązania sprawy katyńskiej w określony sposób.
Tekst: Grzegorz Kozłowski
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Kancelarii Prezydenta RP






