W audycji „Cień zbrodni. Echo pamięci” Radia Warszawa gościem był prof. Marek Kornat z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Rozmowa dotyczyła mechanizmu decyzyjnego Związku Sowieckiego, który doprowadził do zamordowania polskich oficerów w 1940 roku, oraz miejsca zbrodni katyńskiej w systemie terroru NKWD.
Decyzja na najwyższym szczeblu
Zbrodnia katyńska nie była efektem samowoli ani błędu wykonawców. Jak podkreśla prof. Kornat, kluczowa decyzja zapadła 5 marca 1940 roku na posiedzeniu Biura Politycznego WKP(b) – najwyższej instancji władzy w Związku Sowieckim.
Zachowany dokument – streszczenie protokołu posiedzenia – jednoznacznie wskazuje, że była to decyzja gremialna i jednomyślna, obejmująca likwidację polskich oficerów przetrzymywanych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Referującym sprawę był Ławrientij Beria, szef NKWD i bliski współpracownik Stalina. Ustalenia badaczy – m.in. prof. Natalii Lebiediewej – wskazują, że rozmowy Beria–Stalin toczyły się już pod koniec lutego 1940 roku, a decyzja z 5 marca była ich bezpośrednim skutkiem.
Zbrodnia zaplanowana krok po kroku
Profesor Kornat nie pozostawia wątpliwości: nie było tu miejsca na improwizację.
Po decyzji Biura Politycznego:
- 22 marca 1940 r. odbyła się narada kierownictwa NKWD,
- ustalono szczegółowy modus operandi,
- od 3 kwietnia ruszyły transporty na miejsca egzekucji,
- mordów dokonywano partiami, w wyznaczonych lokalizacjach,
- jesienią 1940 r. funkcjonariusze NKWD otrzymali nagrody za wykonanie „zadań specjalnych”.
To pokazuje, że Katyń był operacją państwową, dokładnie zaplanowaną i przeprowadzoną.
Sprawcy – znani z nazwiska
Choć Związek Sowiecki starał się zatrzeć ślady, część wykonawców udało się zidentyfikować.
W Twerze (ówczesnym Kalininie) egzekucje jeńców z Ostaszkowa wykonywał Wasilij Błochin – jeden z najbardziej znanych katów NKWD, odpowiedzialny także za tysiące egzekucji obywateli sowieckich.
Za koordynację likwidacji obozów odpowiadał m.in. Piotr Soprunienko, działający z pełnomocnictwa Berii.
Zacieranie śladów
Zbrodnia była ukrywana zarówno fizycznie, jak i systemowo:
- egzekucje odbywały się nocą, z dala od świadków,
- ciała grzebano w masowych dołach śmierci,
- sadzono drzewa nad miejscami pochówku,
- dokumentację niszczono lub utajniano.
W totalitarnym państwie o rozległym terytorium i pełnej kontroli nad społeczeństwem takie działania były możliwe i skuteczne – aż do momentu ujawnienia grobów przez Niemców w 1943 roku.
Katyń jako element systemowego terroru
Zdaniem prof. Kornata zbrodnia katyńska jest modelowym przykładem terroru totalitarnego. Jej celem było:
- unicestwienie elit państwa polskiego,
- uniemożliwienie odbudowy polskiej państwowości,
- akt odwetu za zwycięstwo Polski nad bolszewikami w 1920 roku.
Sowieckie kierownictwo – działając w „majestacie pseudoprawa” – przejęło rolę sądu i wydało zbiorowy wyrok śmierci na obywateli obcego państwa.
Rozmowa z prof. Markiem Kornatem pokazuje jasno: Katyń nie był tragicznym epizodem wojny, lecz świadomie zaplanowaną zbrodnią państwową. Zrozumienie jej mechanizmu jest kluczowe nie tylko dla historii, ale i dla współczesnej pamięci – by nigdy nie pozwolić, aby decyzje podejmowane w ciszy gabinetów znów zamieniały się w masowe groby.
Tekst: Grzegorz Kozłowski
Źródło zdjęcia głównego: Odnalezione w Katyniu: nieśmiertelnik i pamiątkowy medalik chrzcielny | Wikipedia






