W rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób
Straż Graniczna znalazła wczoraj w różnych miejscach przy granicy z Białorusią zwłoki trzech osób.
Jedną ze zmarłych osób znaleziono w okolicach Gib.
W innej części Podlasia, w okolicach miejscowości Frącki zmarł imigrant, który nielegalnie przekroczył granicę. Przyczyną śmierci mogło być wychłodzenie organizmu. Podróżujących z nim dwóch innych mężczyzn, najprawdopodobniej z Iraku, trafiło do szpitali w Suwałkach i Augustowie.
Po stronie białoruskiej odnaleziono zwłoki kobiety.
– Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi prokuratura – powiedziała Anna Michalska ze Straży Granicznej.
Funkcjonariusze Straży Granicznej wspólnie ze strażakami, Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym i policją przez kilka godzin prowadzili akcję na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko- białoruskiej, w okolicach Michałowa. To około 10 kilometrów od polsko-białoruskiej granicy. Uratowali ośmiu imigrantów, którzy tam utknęli.
– Osoby te były wycieńczone i nie mogły wydostać się samodzielnie z bagna -poinformowała rzeczniczka podlaskiego oddziału straży granicznej major Katarzyna Zdanowicz.
To pięciu mężczyzn i trzy kobiety. Siedem osób trafiło do szpitali, jedna pozostaje pod opieką Straży Granicznej.
Osoby te są najprawdopodobniej obywatelami Syrii i wśród nich prawdopodobnie jest jeden obywatel Konga.
Od początku września Straż Graniczna odnotowała już ponad 3 tysiące 800 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku ze znalezieniem w rejonie przygranicznym z Białorusią zwłok trzech osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę, rozmawiał z komendantem Głównym Straży Granicznej generałem Tomaszem Pragą oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim.
– Na miejscu pracują służby i prokuratura, która wyjaśnia okoliczności tragicznego wydarzenia. Należy zbadać ewentualny związek powyższych dramatycznych zdarzeń z dotychczasowymi białoruskimi prowokacyjnymi działaniami mającymi miejsce na naszej wschodniej granicy – napisał premier Mateusz Morawiecki na Facebooku.
Prezydencki minister Andrzej Dera powiedział, że w jego opinii do tragedii na pograniczu polsko-białoruskim dochodzi z powodu polityki władz Białorusi.
IAR