To wymowne spotkanie Starego i Nowego Testamentu. W podziemiach Katedry Warszawsko-Praskiej, w czwartkowy wieczór (28.11.) odbył się wykład ks. prof. Marka Starowieyskiego. Temat dotyczył biblijnej sceny nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję.
To było jedno z wydarzeń towarzyszących wystawie, którą można oglądać w podziemiach katedry. Od 15 listopada dostępna jest tam ekspozycja 20 obrazów „Nawiedzenia św. Elżbiety”. To zupełnie nowe ujęcia tej biblijnej sceny przygotowane przez polskich artystów w ramach cyklu „Namalować katolicyzm od nowa”. Podczas czwartkowego wykładu ks. prof. Marek Starowieyski, autor wielu publikacji z zakresu chrześcijaństwa antycznego i patrologii, profesor nauk teologicznych omawiał zagadnienia związane ze sceną Nawiedzenia.
– Maryja, która usłyszała, że jej krewna jest w potrzebie, ruszyła od razu z pośpiechem. Dokładnie to nie jest „z pośpiechem”, raczej z taką jakąś troskliwością. I pobiegła, żeby dopomóc tej starej kobiecie, która ma porodzić. Usłyszała słowa, natchniona Duchem Świętym i pobiegła, żeby te słowa zrealizować – mówi ks. Marek Starowieyski.
Rozważając „Nawiedzenie” trzeba przede wszystkim pamiętać o słowach hymnu „Magnificat” – dodał patrolog.
– Rzecz może najważniejsza to jest ten wielki hymn radości Matki Bożej, „Magnificat”, która wyraża swój zachwyt, wyraża swoją wdzięczność i dziękuję Bogu za to, co zrobił. A więc pamiętajmy o tych słowach, dziękujmy Bogu, bo jest dobry, bo jego miłosierdzie trwa na wieki – dodał kapłan.
Wystawę z cyklu „Namalować katolicyzm od nowa”, ukazującą 20 obrazów „Nawiedzenia św. Elżbiety” można oglądać do 12 stycznia. Wstęp do podziemi praskiej katedry jest bezpłatny.
K.J.