Odkryjcie historię z Poranka z Radiem Warszawa urszulanki siostry Ludmiły – pełnej ciepła, autentyczności i inspirujących momentów. To opowieść o poszukiwaniu drogi, o poezji ukrytej w sercu i o tym, jak wielką radość może dawać podążanie za własnym powołaniem!
Gdzie się wszystko zaczęło?
Siostra Ludmiła Świerczyna, urszulanka, opowiada o swojej drodze powołania w sposób, który pokazuje, jak naturalne i nadprzyrodzone elementy mogą się przeplatać. Jej historia nie zaczęła się od spektakularnych znaków z nieba, ale od dziecięcej fascynacji. W wieku sześciu lat dowiedziała się, że jedna z jej cioć jest urszulanką. To właśnie wtedy, choć nieświadomie, po raz pierwszy powiedziała, że chciałaby podążyć tą samą drogą.
Jednak świadome decyzje przyszły dopiero później, w okresie dojrzewania. W klasie maturalnej, kiedy nadchodził czas wyboru przyszłości, zaczęła zastanawiać się nad życiem zakonnym. Lata 90. były czasem przemian, a otwarte deklarowanie chęci wstąpienia do klasztoru nie było łatwe. W szkole, gdzie dyrektorka była członkiem Komitetu Centralnego, nie mówiło się głośno o takich wyborach. Mimo to, siostra Ludmiła czuła, że to jej droga, choć nie myślała o niej jeszcze jako o decyzji na całe życie.
Urszulanki – powołanie?
Po maturze przyszła decyzja o wstąpieniu do zakonu. Jednak w zgromadzeniu nic nie dzieje się automatycznie. Każdy etap formacji wymagał od niej świadomej deklaracji. Każdy krok – nowicjat, pierwsze śluby, kolejne zobowiązania – wymagał napisania prośby. Nie było przymusu, lecz wolność wyboru.
Podczas składania pierwszych ślubów pojawił się nawet zabawny moment. Siostra Ludmiła, podpisując się pod dokumentem, przez pomyłkę wpisała imię siostry Małgorzaty, która podpisywała się tuż przed nią. Ten drobny szczegół pokazuje, jak silne emocje towarzyszyły jej decyzji, ale także, jak ważna była każda deklaracja.
Z czasem powołanie umacniało się, a siostra Ludmiła wiedziała, że jej miejsce jest właśnie wśród urszulanek. Nie było to jednak wynikiem presji, lecz głębokiego przekonania, że to właśnie tam odnajduje sens swojego życia.
Siostry poetki – czy ich życie to poezja?
Poezja wśród sióstr zakonnych nie jest tak popularna jak wśród księży. Wiele zakonnic pisze wiersze, ale rzadko decyduje się na ich publikację. Jak mówi siostra Ludmiła, często „trzymają je w sercu, jak Maryja wiernie zachowywała różne sprawy”. Jednak warto wydobywać te teksty z szuflady, bo niosą w sobie głębokie emocje i wartości.
Przykładem jest tomik „Pochwyć mnie światło rzeką swoich ramion” z 2008 roku – jedyna znana antologia poezji sióstr zakonnych. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje siostra Nulla Westwalewiczówna, która przed wojną przez zaledwie dwa lata tworzyła wiersze, zanim zmarła.
Jednak są także współczesne poetki, jak siostra Urszula Michalak. Jej króciutki, ale niezwykle mocny wiersz „Kocham” mówi o miłości, której nie zdążyło się wyznać. To tekst, który przypomina słowa księdza Twardowskiego: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
Kolejny wiersz, tym razem autorstwa siostry Bożeny Anny Flack, ukazuje żałobę po matce. Słowa:
„Gdy umiera matka, gniazdo spada z drzewa.
Ptaki z dalekich stron przylatują ciągle,
ale w szukaniu błądzą zmylone.”
to metafora pustki po utracie bliskiej osoby. Te wiersze udowadniają, że poezja sióstr zakonnych nie jest jedynie religijna. Opowiada o miłości, stracie, tęsknocie – o ludzkich emocjach, które dotyczą każdego.
Czy w powołaniu się dojrzewa?
Historia siostry Ludmiły Świerczyny pokazuje, że powołanie nie zawsze objawia się w nagłych znakach, lecz dojrzewa powoli. Decyzja o życiu zakonnym nie była dla niej czymś obciążającym, ale czymś naturalnym i wewnętrznie spójnym.
Jej pasja do poezji i zainteresowanie twórczością innych sióstr zakonnych pokazują, jak wiele wartości można znaleźć w zakonnej literaturze. Poezja ta jest cicha, nie zawsze ujawniona światu, ale pełna emocji i głębokich przemyśleń.
Dzięki takim osobom jak siostra Ludmiła, głos sióstr-poetek może być usłyszany. Ich wiersze, choć skromne, mają ogromną moc. To świadectwo, że duchowość i sztuka mogą się przenikać, dając ludziom coś więcej – nadzieję, refleksję i prawdę.
Radio Warszawa zachęca do wspierania swojej działalności poprzez stronę www.radiowarszawa.com.pl oraz profil na Patronite.
GK