Uczczono 70. rocznicę śmierci Jana Rodowicza "Anody"
Przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości uczczono 70. rocznicę śmierci Jana Rodowicza „Anody”. Żołnierz Armii Krajowej i harcerz Szarych Szeregów zginął w tym miejscu w trakcie przesłuchania prowadzonego przez funkcjonariuszy ówczesnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Jan Rodowicz uczestniczył w najważniejszych akcjach bojowych Grup Szturmowych Szarych Szeregów, między innymi akcji pod Arsenałem, odbicia więźniów pod Celestynowem i akcji w Wilanowie. Brał też udział w Powstaniu Warszawskim, gdzie walczył w Batalionie „Zośka”. Jakub Nowakowski pseudonim „Tomek”, który był członkiem tej samej jednostki, wspomniał, że „Anoda” był utalentowanym dowódcą i żołnierzem. Za wyparcie Niemców z Cmentarza Ewangelickiego na Woli otrzymał Krzyż Orderu Virtuti Militari 5. klasy i stopień podporucznika. W trakcie powstania został ciężko ranny i przetransportowany na prawy brzeg Wisły.
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak powiedział, że Jan Rodowicz był wszechstronnie utalentowanym człowiekiem. Dodał, że po wojnie zaangażował się w ekshumację i godny pochówek swoich kolegów. „Anoda poświęcił się integrowaniu środowiska byłych żołnierzy Batalionu Zośka. Organizował wspólne wyjazdy na narty, liczne spotkania i zainicjował powstanie archiwum Batalionu Zośka. Namawiał kolegów do spisywania wspomnień” – mówił Łukasz Piebiak.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski wyjaśnił, że to właśnie z powodu szerokiej aktywności społecznej Jana Rodowicza „Anody” ta instytucja wybrała go na patrona swojej najważniejszej nagrody. Jest ona przyznawana co roku dla osób zaangażowanych w prace społeczne i życie lokalnych społeczności.
„Potrafił być wyjątkowy nie tylko w czasach wojny, ale pokazał się jako lider opinii. Był człowiekiem, który nadawał ton. Pokazywał, żeby nie dać się złamać komunie, zachęcał do aktywności” – zwrócił uwagę Jan Ołdakowski. Podkreślił, że aresztowanie „Anody” było próbą złamania nie tylko jego ducha, ale też ducha innych osób z jego środowiska.
W trakcie uroczystości przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawiciele tego resortu, rodziny Jana Rodowicza, powstańców warszawskich, a także innych instytucji i organizacji złożyli kwiaty pod tablicą poświęconą „Anodzie”.
Jan Rodowicz został aresztowany 24 grudnia 1948 roku przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Zginął 7 stycznia 1949 roku, podczas przesłuchania. Według oficjalnej wersji – wyskoczył z czwartego piętra budynku przy Koszykowej w Warszawie. Okoliczności jego śmierci do tej pory nie zostały wyjaśnione, a sprawców nie ukarano.
O śmierci „Anody” rodzinę powiadomiono dopiero 1 marca. Wcześniej, 12 stycznia, jego ciało zostało anonimowo pogrzebane na Cmentarzu Powązkowskim. Bliscy Jana Rodowicza potajemnie przeprowadzili ekshumację i trumnę umieszczono w rodzinnym grobie na Starych Powązkach. Symboliczny grób znajduje się także w Kwaterze „na Łączce” Cmentarza Wojskowego w Warszawie. Jan Rodowicz został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. „Anoda” jest patronem drużyn harcerskich i ulic, bohaterem filmów dokumentalnych, książek oraz spektaklu Teatru Telewizji.
IAR