Ucieczka z miejsca wypadku to „autostrada za kraty”
„Udzielenie pomocy ofiarom wypadku to nasz moralny, prawny i etyczny obowiązek” – mówi Marek Konkolewski. Tylko w lipcu z powodu wypadków drogowych życie straciło 40 osób. Jak powinniśmy zachować się w momencie, gdy jesteśmy świadkiem wypadku, w wyniku którego człowiek został poszkodowany?
Specjalnie dla słuchaczy Radia Warszawa sytuację komentuje ekspert ds. ruchu drogowego Marek Konkolewski:
– Zgodnie z art. 44 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest zobowiązany zatrzymać pojazd nie powodując przy tym zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, podjąć odpowiednie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu w miejscu wypadku. Jeżeli jednak w wyniku zdarzenia ktoś został ranny lub zabity, to kierujący pojazdem ma obowiązek udzielić mu pierwszej pomocy, którą jest już wezwanie policji i pogotowia ratunkowego.
Bardzo często zdarza się, że w przypadku potrącenia sprawca ucieka z miejsca wypadku, tłumacząc się szokiem. Taka sytuacja jest przestępstwem, a sprawcy grozi kara pozbawienia wolności.
– Obowiązek udzielenia pomocy ma każdy, niezależnie czy jest sprawcą czy świadkiem. Ja mogę być sprawcą wypadku, ale mogę być także poszkodowanym i muszę udzielić niezbędnej pomocy. Jeżeli jestem świadkiem wypadku drogowego tak samo mam moralny, prawny obowiązek udzielenia pomocy tym, którzy tego potrzebują. Nie ma nic gorszego, jak oddalenie się z miejsca wypadku drogowego – podkreśla Marek Konkolewski.
Marek Konkolewski mówi, że ucieczka z miejsca wypadku to „autostrada wprost za kraty”. Apeluje, by nie pozostawać biernym na krzywdę drugiego człowieka w potrzebie, a jednocześnie nie narażać się na skutki prawne, w przypadku niedopełnienia obowiązku udzielenia przedmedycznej pomocy.
Karolina Stachacz