
W sobotę biskup Romuald Kamiński odprawił mszę w przedostatnim z kościołów stacyjnych – Parafii pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Podczas homilii podkreślał, że każdy z wiernych ma na ziemi swoje zadania. Wypełnianie ich ułatwia nam drogę do świętości.
Poznać i pokochać Boga
Życie staje się pełne, gdy poznajemy Boga i Go pokochamy. Nie robimy tego sami – to zadanie, w którym pomagają nam inni. Bóg stawia na naszej drodze ludzi, którzy mają nas prowadzić do Niego.
Najpierw są to rodzice – oni pierwsi uczą nas modlitwy i miłości. Potem pojawiają się duszpasterze, którzy prowadzą nas przez sakramenty i modlitwę. Następnie są wychowawcy i nauczyciele, którzy pokazują wartości i dają przykład. Także dalsza rodzina może być dla nas pomocą w odkrywaniu Boga. Wszyscy razem tworzą środowisko, które wspiera rozwój duchowy. Święty Paweł napisał: „Jedni drugich brzemiona noście” – czyli pomagajcie sobie w drodze do Boga. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak ważni są ci, którzy nas otaczają. Może nie znamy ich dobrze, ale ich słowo lub gest może zostać w sercu na długo. Dlatego my też powinniśmy być wsparciem dla innych. Możemy kogoś umocnić jednym zdaniem, uśmiechem albo cichą modlitwą. Ale możemy też – nawet niechcący – kogoś zranić lub osłabić jego wiarę. Warto o tym pamiętać każdego dnia, bo wszyscy jesteśmy połączeni w tej samej drodze. I razem możemy dojść do Boga, jeśli się wspieramy i uczymy miłości.
Poznać samego siebie
Drugim wielkim zadaniem człowieka jest poznanie samego siebie. To nie oznacza pychy, a uczciwość wobec własnego życia. Człowiek musi wiedzieć, kim jest i jaki ma sens istnienia.
Nie jesteśmy przypadkiem – zostaliśmy stworzeni przez Boga z miłości. Każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Nosimy w sobie obraz i podobieństwo samego Boga. Dlatego nie wolno nam siebie umniejszać ani lekceważyć swojej wartości. Nie oznacza to, że mamy się wywyższać. Warto przypominać sobie codziennie: jestem dzieckiem Boga, jestem ważny. Bóg mnie kocha i chce mojego szczęścia – to jest prawda podstawowa. Przykładem może być Eleonora Czartoryska – fundatorka szkoły i świątyni w Radzyminie. Choć żyła 200 lat temu, do dziś wpływa na pokolenia. Jej życie było służbą i troską o innych. Dzięki niej szkoła i parafia mogły się rozwijać. To pokazuje, że jedno dobre życie może zmienić bardzo wiele. Dobro zostaje na długo – czasem na pokolenia.
Zobaczyć piękno drugiego człowieka
Trzecie zadanie to dostrzec piękno bliźniego. Każdy człowiek, niezależnie od wyglądu czy poglądów, ma ogromną wartość. Nie musimy się ze sobą zgadzać politycznie czy społecznie.
Ważne, by zobaczyć w drugim człowieku obraz Boga. Bo każdy z nas został stworzony „na obraz i podobieństwo” Stwórcy. Czytamy o tym już na początku Księgi Rodzaju. Bóg mówi: „W tobie mam swoje odwzorowanie”. Medycyna uczy nas, że każdy ma unikalny kod genetyczny. Choćby było miliardy ludzi, nikt nie ma takiego samego kodu. Ten znak jest niepowtarzalny – jak odcisk palca.
Dlatego możemy mówić też o duchowym „kodzie Bożym”. To coś więcej niż genetyka – to nasza godność i tożsamość. Przypomina: jesteś kochany, jesteś ważny, jesteś Boży. Dlatego należy szanować każdego człowieka – bez wyjątku.
A.C