Prawosławny ksiądz Joan Kowal z podmoskiewskiej parafii, kilka dni temu, został usunięty ze stanu kapłańskiego. Przyczyną była zmiana tekstu modlitwy „Za Świętą Ruś”. Sprawę skomentował dla Radia Warszawa ks. prof. Paweł Bortkiewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Prawosławny duchowny Joan Kowal, z parafii św. Apostoła Andrzeja w miejscowości Lublino pod Moskwą, zamiast słów: „obdarz nas zwycięstwem”, modlił się: „obdarz nas pokojem”. Z tego powodu prawosławny sąd diecezjalny w Moskwie usunął go z kapłaństwa.
– To jest absolutnie niesprawiedliwa decyzja i z naszego punktu widzenia jest czymś dziwnym. Jednak ona jest dość typowa dla Cerkwi Prawosławnej, która wykazuje charakterystyczny sojusz Ołtarza z Tronem. Ostatnio Cerkiew moskiewska jednoznacznie stoi po stronie Rosji. Na tym tle doszło też do konfliktu z Cerkwią ukraińską – mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Duchowny podkreśla, że jest to decyzja antychrześcijańska.
– Jest to sytuacja absolutnie kuriozalna, która pokazuje prymat polityki nad religią. To jest działanie antyewangeliczne i antychrześcijańskie ukazujące dyktaturę polityki i niezwykłe posłuszeństwo hierarchii prawosławnej, która podporządkowuje się dyktaturze polityki – dodał ks. Bortkiewicz.
Wyrok dotyczący prawosławnego księdza Joana Kowala nabierze mocy prawnej po zatwierdzeniu go przez patriarchę Cyryla.
Krzysztof Jędrasik