Październik to miesiąc szczególnie poświęcony Maryi oraz modlitwie różańcowej, z którą jest silnie związana. Łączy w sobie wszelkie intencje , które chcemy powierzyć Matce Bożej i samemu Bogu – od uwielbienia, prośby o wstawiennictwo po dziękczynienie.

– To dar od samej Maryi dla całej ludzkości. Do modlitwy różańcowej zachęca właśnie sama Matka Boża. Kiedy ukazuje się ludziom, prosi odmawiajcie różaniec, odmawiajcie codziennie różaniec. Kiedyś znałam takiego apostoła modlitwy różańcowej, Anatola Kaszczuka, znanego też z Legionów Maryi, który mówił, że jak prosi Maryja, czyli Królowa, to nie powinno się odmawiać Królowej – wyjaśnia siostra Wioletta Ostrowska, asystentka generalna Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej.

Wielu papieży podkreślało szczególną rolę różańca w drodze do duchowego rozwoju. Według Ojca Świętego Leona XIII modlitwa stanowi skrót całej historii Zbawienia oraz sensu Ewangelii. O sięganie po modlitwę różańcową apelował także wielokrotnie święty Jan Paweł II.

– W skali całego świata widzimy, jak modlitwa różańcowa wielokrotnie, w różnych sytuacjach sprawia, że gdzieś, gdzie była beznadzieja – jest nadzieja. Tam, gdzie wojna nie do wygrania wydaje się siłami ludzkimi, tam zwycięża naród, który został zaatakowany. To oznacza, że Maryja bardzo wstawia się za tymi, którzy jako jej dzieci przez modlitwę starają się wyprosić łaski potrzebne zarówno dla innych jak i dla siebie – wskazuje siostra Wioletta Ostrowska.

Jednym z najbardziej spektakularnych momentów w historii, kiedy modlitwa różańcowa pokazała swoją moc jest cud w Hiroszimie. Kilka miesięcy przed zrzuceniem tam bomby atomowej przez USA, do miasta miało przybyć dwóch mężczyzn, którzy głosili nieuchronną zagładę mieszkańców oraz konieczność nawrócenia. Mieli wówczas mówić o codziennej modlitwie za wstawiennictwem Matki Bożej. Po ataku na miasto ocalały tylko 2 budynki. Osoby, które ocalały mówiły, że ukazał im się Anioł, który zaprowadził ich do domów tych, którzy odpowiedzieli na apel o modlitwę różańcową.

Artur Chmielewski