Home / Wiadomości  / To pierwsza taka sytuacja w historii IPN

To pierwsza taka sytuacja w historii IPN

Na zdjęciu siedziba IPN przy ul. Kurtyki 1 w Warszawie; fot. Adrian Grycuk/wikipedia/CC BY-SA 3.0 pl

Wczoraj Najwyższa Izba Kontroli przygotowała konferencję dotyczącą negatywnej oceny wykonania budżetu IPN za 2023 rok. NIK sformułował zarzut niegospodarności wydatkowania publicznych funduszy. Z kolei IPN zarzuca kontrolerom brak uwzględnienia zgłoszonych wyjaśnień i wybiórczość. Ponadto, zdaniem przedstawicieli IPN-u, sprawa jest powiązana z ostatnimi reakcjami instytutu wobec kontrowersyjnych działań muzeum w Gdańsku.

 

Przypomnijmy, wiceprezes NIK Michał Jędrzejczyk powiedział, że chodzi między innymi o nieprawidłowości związane z zakupem środków przekazu.

 

Ponad 370 000 złotych zapłacił IPN w 2023 roku za trzy kapsuły multimedialne, które do końca tego roku nie zostały dostarczone. Pomimo tego potwierdzono ich odbiór w grudniu 2023 roku. Podczas kontroli okazało się, że płynęły one dopiero do Polski i w połowie marca 2024 roku znajdowały się nieopodal Madagaskaru, na Oceanie Indyjskim. Do naszego kraju dotarły po upływie trzech i pół miesiąca od fikcyjnego odbioru – mówił urzędnik.

 

Na zarzuty odpowiedział w rozmowie z reporterem Radia Warszawa, rzecznik IPN, dr. Rafał Leśkiewicz.

 

Dostawca nie dostarczył kapsuł na czas, ale Skarb Państwa nie poniósł żadnego uszczerbku. Instytut Pamięci Narodowej zgodnie z umową zawartą z dostawcą naliczył karę umowną za zwłokę, która została odliczona od kwoty wynagrodzenia, było to kilkaset tysięcy złotych. Kapsuły są oczywiście dostępne obecnie w Centralnym Przystanku Historia imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Każdy może z nich korzystać i przekonać się o ich przydatności w poznawaniu historii Polski – mówił przedstawiciel Instytutu.

 

Jak ocenił dr Rafał Leśkiewicz, działania Najwyższej Izby Kontroli stanowią odpowiedź na niedawną interwencję w Muzeum II Wojny Światowej i nagłośnienie sprawy usunięcia postaci polskich bohaterów z głównej wystawy.

 

Sprawa dotyczy rotmistrza Witolda Pileckiego, błogosławionej rodziny Ulmów z Markowej oraz błogosławionego ojca Maksymiliana Kolbe. Ich wizerunki zostały usunięte z wystawy, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją i oświadczeniem prezesa IPN oraz byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, doktora Karola Nawrockiego – dodał rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej.

 

Jednocześnie dr Rafał Leśkiewicz odniósł się do zarzutu kosztownego wynajmu lokali biurowych, które zdaniem Najwyższej Izby Kontroli nie było uzasadnione. Jak się okazuje umowa dotyczy adresu Centralnego Przystanku Historia. Jak wyjaśnił przedstawiciel IPN, koszt wynajmu oraz przygotowania pomieszczeń zostały zgodnie z faktami przedstawione w sprawozdaniu, a dopiero później nowy punkt na mapie miasta mógł rozpocząć funkcjonowanie. Jednocześnie koszt ma zmniejszać się proporcjonalnie do okresu trwania zobowiązania. Dr Rafał Leśkiewicz stwierdził w rozmowie z reporterem Radia Warszawa, że przy wzięciu pod uwagę cen rynkowych, całkowita kwota umowy jest relatywnie niska.

 

W związku ze stwierdzonymi przez NIK nieprawidłowościami, kolejnym krokiem będą stosowne zawiadomienia do prokuratury. Mają one dotyczyć czterech osób – dyrektora generalnego Instytutu, dwóch jego pracowników oraz ochroniarza.

 

Artur Chmielewski

 

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close