Camino de Santiago, czyli droga do Santiago de Compostella w północno-zachodniej Hiszpanii co roku przyciąga setki tysięcy pielgrzymów.

Do katedry św. Jakuba, którego wspomnienie obchodzi dziś Kościół, prowadzi wiele dróg z niemal wszystkich krajów Europy, także z Polski.

Gościem Poranka z Radiem Warszawa była dziś Alina Komaradzka, która tak wspominała pierwszą ze swoich czternastu wypraw do Santiago de Compostella.

– Udałam się z córką, która wchodziła w pełnoletniość. Nie przeszłyśmy całego Camino Frances, rozpoczęłyśmy w Astordze, także przeszłyśmy mniej więcej 260 km. Wtedy połknęłam tego bakcyla, zachorowałam na tak zwaną „caminozę”, co roku Camino mnie wzywało, żebym była na drodze – mówiła.

Camino de Santiago to czas na poznanie siebie przez modlitwę.

– W Hiszpanii, szczególnie w Galicji, jest bardzo dużo krzyży, które nazywają się cruzeiros. Są bardzo ciekawe, ponieważ są dwustronne. Z jednej strony widzimy Pana Jezusa, a z drugiej, najczęściej, Matkę Boską. Przy każdym krzyżu poświęcaliśmy chwilę na modlitwę, każdy odcinek naszej drogi to był odcinek modlitwy. Camino to trochę taka modlitwa nogami – dodała Alina Komaradzka.

Camino de Santiago to jeden z najstarszych szlaków pątniczych – pierwsze wzmianki o pielgrzymkach do Santiago de Compostella sięgają IX wieku.

Alina Komaradzka:

Krystian Koryciński