Penitent ma pełne prawo do zaufania wobec szafarza sakramentu – przypomina o. Stanisław Tasiemski. Wraca temat tajemnicy spowiedzi w kontekście przestępstw pedofilii.

Kolejny stan Australii – Queensland przyjął kontrowersyjne prawo.

Wymaga ono od duchownych informowania służb, gdy podczas spowiedzi dowiedzą się oni o przypadku pedofilii. Jeśli tego nie zrobią, grozi im więzienie.

Problem skomentował w poranku „Siódma9” o. Stanisław Tasiemski.

Dominikanin podkreślił, że tajemnica spowiedzi dotyczy zarówno tego, co kapłan usłyszał w konfesjonale, jak również osoby, która wyznała grzech.

– Penitent ma pełne prawo do zaufania wobec kapłana, szafarza sakramentu. Tym bardziej, że kapłan nie sprawuje tego sakramentu we własnym imieniu. To sam Chrystus odpuszcza grzechy, kapłan jest szafarzem, czyli nie udziela odpuszczenia od siebie. Dlatego Kościół bardzo jasno mówi: tej tajemnicy nie wolno zdradzać w żaden sposób. Tajemnica dotyczy tego, co kapłan usłyszał w konfesjonale i oczywiście danej osoby – wyjaśniał o. Tasiemski.

Dominikanin przypomniał, że każdego penitenta obowiązuje pięć warunków sakramentu pokuty, a więc także zadośćuczynienie bliźniemu.

– Obowiązują zasady spowiedzi, czyli nie tylko wyznanie grzechu i szczera skrucha, ale także zadośćuczynienie. W jaki sposób ty chcesz to naprawić ten grzech? Czy to jest w ogóle możliwe? Oczywiście to też jest problem, który kapłan może wskazać, może udzielić porady: „jeśli ty masz poważne zaburzenia osobowościowe, to musisz podjąć jakąś terapię”, ale kapłan nie może uzależnić rozgrzeszenia od tego, czy penitent podejmie terapię czy tez nie – dodaj duchowny.

O. Stanisław Tasiemski: