Tadeusz M. Płużański: musimy wypełniać testament Żołnierzy Wyklętych
„Będziemy dziś wołać: cześć i chwała Bohaterom, ale powinniśmy też zawołać: hańba ich oprawcom”. W Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych Tadeusz M. Płużański wspominał swojego ojca, również Tadeusza – uczestnika kampanii wrześniowej, członka Tajnej Armii Polski i więźnia stalinowskiego.
Tadeusz Płużański był oskarżony i osądzony wspólnie z grupą Witolda Pileckiego. Zarzucano mu działalność szpiegowską i prace na szkodę ówczesnej władzy i państwa. Dla rodziny Płużańskich 1 marca ma charakter osobisty. W końcu doczekali dnia, kiedy ich mąż, syn, brat i ojciec zajął właściwe miejsce w historii kraju i pozbył się piętna zdrajcy.
– On nigdy żadnej winy w sobie nie miał, nie czuł się winny popełnienia przestępstw przeciwko Ojczyźnie. Nie był żadnym szpiegiem, przestępcą czy bandytą.
Tadeusz Płużański podkreślił, że obecne pokolenie powinno wypełniać testament Żołnierzy Wyklętych w myśl przesłania, które pozostawił gen. Leopold Okulicki, rozwiązując szeregi AK.
– Powiedział, że teraz każdy z was – żołnierzy, Polaków – musi wziąć te sprawy we własne ręce i rozważyć, co dalej należy robić, ale dla was powinno to być oczywiste. Taki był przekaz. Myślę, że wielu z nas idzie tą drogą. Ja to poczytuję za swój obowiązek, żeby właśnie ich przywracać, ale też mówić o drugiej stronie medalu. Mamy awers, ale mamy też rewers w postaci zbrodniarzy, bestii. Pamiętajmy o nich w tym dniu, ponieważ będziemy dzisiaj wołać: cześć i chwała Bohaterom, ale powinniśmy też zawołać: hańba ich oprawcom – dodał publicysta.
Publicysta podkreślił, że konieczne jest rozliczenie działań powojennych. Zaznaczył, że w historii Polski musi być jasne rozróżnienie na to, kto jest bohaterem, a kto zdrajcą.
Tadeusz Płużański został aresztowany 6 maja 1947 roku. Wyrok w sprawie zapadł rok później w marcu i brzmiał: podwójna kara śmierci. W celi śmierci spędził dwa miesiące. Wyrok został zamieniony na więzienie dożywotnie. W więzieniu we Wronkach przebywał ponad osiem lat. Wolność odzyskał w 1956 roku.
Rozmowa Radia Warszawa z Tadeuszem M. Płużańskim:
Karolina Stachacz