Tablica nagle zniknęła i… się znalazła. Sprawę bada policja
Tablica upamiętniająca żołnierzy Armii Krajowej zniknęła z Mostu Śląsko-Dąbrowskiego w Warszawie. W piątek rano (14 stycznia) stołeczny ratusz zgłosił sprawę na policję. Po kilku godzinach okazało się, że tablica niespodziewanie trafiła do Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej.
Za jej nagłym zniknięciem stoi jedna z grup rekonstrukcji historycznej – informuje stołeczna policja. Tablica została zdemontowana bez wiedzy władz stolicy i dyrekcji Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. Mimo całego zamieszania placówka podjęła się jej renowacji.
– Według naszej wiedzy była to własna inicjatywa jednego z członków grup rekonstrukcyjnych. Tablica do nas trafiła. Jesteśmy w tej sprawie w kontakcie z policją. Policja już była na terenie Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. Nie z naszej winy i nie z naszej inicjatywy się ona u nas znalazła, ale niemniej podjęliśmy się pracy konserwacyjnej tej tablicy. Będzie na nią nakładany środek antykorozyjny, aby nie ulegała rdzewieniu – wyjaśnia rzecznik Muzeum Wojska Polskiego Sebastian Warlikowski.
Policja prowadzi w tej sprawie czynności wyjaśniające – mówi rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.
– W tym przypadku niezbędne będzie zebranie całości informacji związanych z okolicznościami. Kiedy nastąpiło zdjęcie tej tablicy, jakie było kroki podejmowane wcześniej przez tę osobę. I dopiero po zapoznaniu się z całością materiału będziemy mogli mówiąc ostatecznie o tym z jakim czynem mamy do czynienia. Czy mówimy w ogóle o przestępstwie, czy jest to pewnego rodzaju niedopatrzenie, które nie powinno mieć miejsca w tego typu sytuacjach – wyjaśnia rzecznik policji.
Tablica znajdowała się na północnej balustradzie mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Jest ona hołdem dla żołnierzy Armii Krajowej, którzy utonęli w Wiśle po zamachu na dowódcę SS – Franza Kutscherę w lutym 1944 roku.
Jak zapewnił rzecznik Muzeum Wojska Polskiego Sebastian Warlikowski tablica – po renowacji – wróci na most w ciągu kilku najbliższych dni.
Krzysztof Jędrasik