„Ta pielgrzymka była niezwykle trudna i bardzo ważna”
Zakończyła się papieska wizyta w Kanadzie. Ojciec Święty po pięciu pełnych dniach w Ameryce Północnej powrócił wczoraj do Rzymu.
Pielgrzymka do Kanady była bardzo trudna i bardzo ważna, ocenia wykładowca UKSW ks. prof. Andrzej Kobyliński.
– Trudna z racji zdrowotnej papieża Franciszka. Za kilka miesięcy skończy 86 lat, porusza się na wózku inwalidzkim. Ważna, ponieważ głównym jej celem było pojednanie i uzdrowienie, gdy chodzi o rdzennych mieszkańców Kanady – mówi duchowny.
Sam papież wielokrotnie nazywał tę pielgrzymkę pokutną.
– Wydaje mi się, że wcześniej czegoś takiego nie było w Kościele Katolickim przez 2000 lat, także mamy przełom, wydarzenie bezprecedensowe. Papież wybrał się w tę podróż apostolską, pokutując w imieniu Kościoła za grzechy przeszłości. Za błędy, jakie popełnił Kościół Katolicki, gdy chodzi o kolonizację Ameryki, a szczególnie gdy chodzi o funkcjonowanie szkół rezydencjalnych – zaznaczył wykładowca UKSW.
Zdaniem ks. profesora Andrzeja Kobylińskiego, wizyta papieża została dobrze odebrana przez Kanadyjczyków.
– Była z jednej strony niezwykła serdeczność, taka szczerość, pokora papieża Franciszka, a z drugiej takie bardzo stanowcze, wyraźne potępienie błędów przeszłości. Ta postawa Franciszka spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem w Kanadzie, tak gdy chodzi o rdzennych mieszkańców Kanady, jaki i przez resztę społeczeństwa – dodaje ks. Kobyliński.
Podczas lotu powrotnego z Kanady papież powiedział dziennikarzom, gdzie chciałby udać się z kolejną wizytą. Franciszek wymienił Ukrainę, Kazachstan, Kongo i Sudan Południowy. Zaznaczył przy tym, że nie sądzi, żeby był w stanie utrzymać takie tempo podróżowania jak wcześniej.
Krystian Koryciński