T. Żółciak: Jest to scenariusz, którego chcemy uniknąć

„Jest to scenariusz, którego rząd wolałby uniknąć” – mówi dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej Tomasz Żółciak. Obowiązkowe szczepienia dla medyków to jedna z możliwości rozważana przez członków Rady Medycznej. Jak twierdzi gość poranka „Siódma9”, nie jest to najlepsze rozwiązanie. Podjęcie takiej decyzji budzi wiele kontrowersji.
– Tutaj chodzi przede wszystkim o słupki poparcia i strach związany z podejmowaniem takich decyzji – mówi Tomasz Żółciak z Dziennika Gazety Prawnej.
Co ważne, istotą dobrej organizacji państwa jest wdrażanie decyzji możliwych do zrealizowania i wyegzekwowania. Przymusowe szczepienie w aktualnej sytuacji jest trudne do wprowadzenia – dodaje.
Dodatkowo, działania promujące szczepienia oddziałują przede wszystkim na tych, którzy mają za sobą jedną lub dwie dawki preparatu. W dalszym ciągu, osoby nastawione sceptycznie trudno przekonać do zaszczepienia.
Mimo to, w skrajnej sytuacji obowiązkowe szczepienie może zostać uznane przez rząd – podkreśla dziennikarz Tomasz Żółciak.
– Na Radzie Medycznej pojawiają się takie głosy – mówi Żółciak. Jest to związane z tym, co dzieje się na świecie, między innymi we Francji.
Jest to jedna z możliwości, która zostanie wprowadzona w ostateczności.
Wynika to z tego, że rząd obawia się negatywnej reakcji społeczeństwa. Dlatego nie wprowadza obowiązkowych szczepień. Jego celem jest ich promocja. Natomiast głównym zadaniem rządu jest przekonanie nieletnich do przyjęcia preparatu przeciw COVID-19. Tempo szczepień i liczba zaszczepionych wciąż są niskie, szczególnie wśród osób między 12 a 18 rokiem życia.
Jakub Panak