Świetlne dekoracje ostatni raz rozbłysły w miniony weekend.
Od dziś rozpoczął się ich stopniowy demontaż.
To spore wyzwanie logistyczne, gdyż ozdoby są umieszczone na 20 kilometrach ulic.
– Definitywnie kończy się bardzo piękny okres w mieście, który trwał dwa miesiące. Pierwsi montażyści pojawią się na Krakowskim Przedmieściu, potem będą przechodzić na kolejne ulice. Najpierw na lewej stronie Warszawy, potem prawej. Demontaż będzie trwał dwa tygodnie – mówi Magdalena Łań z warszawskiego ratusza.
Zdejmowanie iluminacji może spowodować drobne utrudnienia w ruchu.
– Wszystko musi być zdjęte ze starannością, by elementy nie zostały uszkodzone, a jest ich kilka tysięcy. Na niektórych ulicach będzie lekko utrudniony ruch, bo pod latarniami będą stały podnośniki, żeby zdemontować dekoracje z wysokości. Będziemy się starać, by te prace były wykonywane w godzinach małego natężenia ruchu, żeby te utrudnienia nie były zbyt duże – dodaje Magdalena Łań.
Świąteczna iluminacja zdobiła warszawskie ulice od 7 grudnia.
Krzysztof Jędrasik