– Było spokojniej niż w latach ubiegłych – tak stołeczne służby oceniają tegorocznego sylwestra.
– Najwięcej pracy mieli strażacy, którzy podjęli w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia blisko osiemdziesiąt interwencji – mówi Łukasz Płaskociński z warszawskiej komendy straży pożarnej.
Najpoważniejszym zdarzeniem ostatniego dnia ubiegłego roku był pożar w Łomiankach. Jedna osoba zginęła w wyniku wybuchu składowanych w garażu fajerwerków.
W noc sylwestrową policjanci zatrzymali dwunastu pijanych kierowców. W ciągu dwóch dni na ulicach doszło do stu kolizji oraz pięciu wypadków.
Mikołaj Michalecki