Sąd odrzucił wniosek o areszt dla sprawcy wypadku na Bielanach
Sąd odrzucił wniosek o areszt dla kierowcy BMW – sprawcy wypadku na ul. Sokratesa na Bielanach w Warszawie. W niedzielę samochód jadący z dużą prędkością potrącił pieszego, który przechodził po pasach przez jezdnię. Mężczyzna szedł z kobietą i dzieckiem w wózku. 33-letni pieszy, mimo reanimacji, zmarł. Dziecko zostało ranne.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński poinformował, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie kierowcy pojazdu marki BMW. Zastosował jedynie dozór policji.
– Aktualnie czekamy na pisemne uzasadnienie sądu. Po jego otrzymaniu skierujemy zażalenie na tę decyzję – mówi Łukasz Łapczyński.
Kierowca usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, a także narażenia kobiety i jej dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów, wyjaśnił, że oślepiło go słońce i powiedział, że nie pamięta przebiegu całego zdarzenia. Sprawca wypadku był trzeźwy.
W poniedziałek w miejscu wypadku protestowało kilkaset osób. Mieszkańcy okolicznych bloków przez ponad godzinę pikietowali miejsce z hasłami przeciwko piratom drogowym, domagając się poprawy infrastruktury drogowej. W tym miejscu, wbrew postulatom mieszkańców, wciąż nie ma sygnalizacji świetlnej. Uczestnicy pikiety zapalili też znicze w miejscu niedzielnej tragedii.
Przejścia dla pieszych na ulicy Sokratesa na warszawskich Bielanach są też słabo oświetlone. Wokół wybudowano wiele nowych bloków, przybyło zatem mieszkańców.
IAR