Home / Warto posłuchać  / „Rosji zależy, by przy naszej granicy panował zamęt”

„Rosji zależy, by przy naszej granicy panował zamęt”

fot. PAP/Tomasz Gzell

„Jeżeli ktoś rzuca kamieniami w polskich żołnierzy z terytorium sąsiedniego państwa, atakuje państwo NATO”. O hybrydowej ofensywie na Polskę, rozmowach międzynarodowych, a także obecności polskich mediów przy granicy z Białorusią mówił na antenie Radia Warszawa historyk i ekonomista prof. Wojciech Roszkowski. Przyznał, że Rosji zależy, by przy naszej granicy panował zamęt.

 

W polityce rosyjskiej jest pewna świadomość zacofania i niemożności osiągnięcia swoich celów inaczej niż przez gwałt: przymus, wojnę, awanturę itd. Normalny rozwój – pokojowy, ekonomiczny – Rosja przegrywa. Może nadążać tylko, gdy zbroją się, wywołują problemy u przeciwnika. To zawarte jest w porzekadle jeszcze z czasów zimnej wojny: „Jeżeli Związek Radziecki nie może dogonić Zachodu, to chce sprawić, żeby Zachód poczekał” – powiedział prof. Wojciech Roszkowski.

 

Jak zaznaczył, w rozmowach międzynarodowych czynnikiem sprawczym nie jest Unia Europejska. Ona ma narzędzia ekonomiczne, może nałożyć sankcje polityczne. Siłą dysponuje NATO. Prof. Roszkowski mówił, że Pakt Północnoatlantycki powinien zażądać od Łukaszenki bezwarunkowego zaprzestania hybrydowej ofensywy na Polskę.

 

Trzeba by stwierdzić, że konsultacje w myśl art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego już trwają i lada chwila zaczniemy negocjować art. 5. Gdyby Łukaszenka to usłyszał, być może zreflektowałby się. W gruncie rzeczy, jeżeli ktoś rzuca kamieniami w polskich żołnierzy z terytorium sąsiedniego państwa, to atakuje państwo NATO – zaznaczył.

 

Historyk i ekonomista odniósł się do kwestii pomagania imigrantom. Podkreślił, że nie można bagatelizować wojny na Bliskim Wschodzie, dramatu Afganistanu, Syrii, Iraku, Libanu, ale obcokrajowcom należy pomagać na miejscu.

 

(…) to są okropne rzeczy. Wydaje mi się, że przenoszenie uczuć, empatii na ludzi, którzy cierpią tam z powodu tych potwornych wojen na sytuację, którą – powiem wprost – zbrodniczy reżim wykorzystuje przeciwko spójności Polski, NATO i Unii Europejskiej, jest skrajną nieodpowiedzialnością. Natomiast, jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani do pomagania ludziom w potrzebie. Służy temu stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie – dodał.

 

W rozmowie poruszono kwestię obecności polskich mediów na granicy z Białorusią. Prof. Roszkowski zaznaczył, że niezależne media są wartością, jednak część z nich wobec kryzysu zachowało się skrajnie nieodpowiedzialnie.

 

Oni użyli narastającego problemu do uderzenia w rząd. To nie jest kwestia opozycji wobec posunięcia rządu w sprawie, która nie ma fundamentalnego znaczenia. Mamy do czynienia z decyzją fundamentalną: „Bronimy granicy”. Jeżeli część mediów będzie podkopywać tę rację Polskiego Państwa – w tym momencie mówię „Państwa”, a nie „rządu” – to nie powinna być tam wpuszczana – zaznaczył prof. Wojciech Roszkowski.

 

Dopuszczenie dziennikarzy do relacjonowania tego, co dzieje się na pograniczu, ale z zachowaniem odpowiednich zasad, zawiera projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy. Zajmowali się nią w nocy z wtorku na środę posłowie. Projekt trafił do dalszych prac w sejmowej komisji administracji. Dziś w popołudniowym bloku głosowań powinno odbyć się trzecie czytanie tego pilnego projektu.

 

 

Agata Pniewska

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close