Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Zbigniew Gaciong przeprasza za nieprawidłowości w organizacji szczepień przeciw COVID-19.

– Przepraszam całe środowisko naszej uczelni, studentów, kadrę naukową i dydaktyczną, lekarzy, pielęgniarki, przedstawicieli pozostałych zawodów medycznych, pracowników administracyjnych, jak również opinię publiczną – napisał w liście profesor Zbigniew Gaciong.

Wyjaśnił, że „działając w dobrej wierze, ale pod presją czasu, dopuszczono do nieprawidłowości”. Przyznał, że jako rektor – osoba odpowiedzialna za całokształt działalności uczelni – czuje się również odpowiedzialny za wydarzenia z końca 2020 roku.

Rektor przeprosił też środowisko akademickie za kryzys wizerunkowy, który dotknął WUM i zadeklarował, że zrobi wszystko, by uczelnia odzyskała należną renomę i reputację, którą naruszono.

Profesor Zbigniew Gaciong dodał, że na podstawie wyników kontroli wewnętrznej komisji w spółce zależnej i w samym WUM zostały podjęte „kroki adekwatne do sytuacji” oraz „zorganizowano sprawny system szczepień dla pracowników i studentów”. Zaszczepiono już 3500 osób, a po wyszczepieniu kadr i studentów spółka jest gotowa do podjęcia masowej akcji szczepień osób z kolejnych grup wskazanych w Narodowym Programie Szczepień – wynika z listu.

Pod koniec grudnia w Centrum Medycznym WUM – spółce zależnej od WUM doszło do szczepień osób poza ustaloną w Narodowym Programie Szczepień kolejnością. Studenci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ujawnili, że zaszczepiła się tam między innymi Krystyna Janda, Maria i Andrzej Seweryn oraz Leszek Miller. Potem okazało się, że osób, które skorzystały ze szczepień jest znacznie więcej, na przykład dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i jego partnerka.

Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia, którą zlecił minister zdrowia Adam Niedzielski, wykazała, że osoby zaszczepione poza ustaloną kolejnością zostały wykazane w dokumentacji, jako personel niemedyczny szpitala. Obecnie, jako tak zwana „grupa zero”, szczepieni są pracownicy placówek medycznych, domów opieki i domów pomocy społecznej.

IAR