Dziś w ramach Pikniku Rodzinnego podczas obchodów 103 rocznicy Bitwy Warszawskiej, uczestnicy mogli obserwować rekonstrukcję zmagań polskich sił z armią bolszewicką. W rejonie Ossowa zebrani mogli zobaczyć obóz 236 pułku piechoty z Warszawy.
Według meldunków podczas zdobywania okopów wroga w rejonie Ossowa, polscy żołnierze ponosili ogromne straty. Organizator rekonstrukcji podkreślał , że ochotnicy nie mieli wiele czasu na szkolenie. Kontruderzenie polskich sił przebiegało w stronę Leśniakowizny.
– Za wolność zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę. W działania obronne włączała się też młodzież. Niejednokrotnie chłopcy w wieku poniżej 16 lat fałszowali swój wiek, aby wziąć udział w bitwie o Warszawę. Nie możemy też zapomnieć o sanitariuszkach i ochotniczkach, które wspierały wysiłki wojska. Ogrom pracy wykonali harcerze. Jednym z zadań było sortowanie amunicji dla wielu różnych rodzajów broni. Przypomnijmy, Polska dopiero odzyskała wolność i już musi o nią walczyć. Żołnierze wykorzystują między innymi broń po zaborcach – powiedział przed rekonstrukcją komendant Zbigniew Rowiński z Grupy Historyczno-Edukacyjnej „Szare Szeregi”.
Na polu bitwy pojawiło się wiele historycznych pojazdów, które wojsko wykorzystywało w czasie zmagań. Grupa Historyczno-Edukacyjna 'Szare Szeregi’ to pasjonaci historii Polski. Biorą udział w projektach plenerowych i prowadzą żywe lekcje historii dla dzieci i młodzieży. W tegorocznej rekonstrukcji wzięło udział 200 osób. Wśród atrakcji pikniku nie zabrakło też punktu werbunkowego z epoki, w którym mogliśmy dowiedzieć się jakie kwalifikacje musieli mieć ochotnicy do obrony suwerenności kraju. Uczestnicy mieli też szansę zobaczyć broń z epoki oraz porównać ją ze współczesnymi konstrukcjami.
Artur Chmielewski