Home / Wiadomości  / Raport Komisji Eksperckiej na temat nadużyć emocjonalnych i seksualnych Pawła M.

Raport Komisji Eksperckiej na temat nadużyć emocjonalnych i seksualnych Pawła M.

fot. Youtube/KAI

Zaprezentowano „Raport Komisji Eksperckiej dotyczącej działania Pawła M. oraz Instytucji Prowincji w jego sprawie”. Mężczyzna krzywdził osoby dorosłe, które traktowały go jako swego przewodnika duchowego.

 

Do pierwszych nieprawidłowości w działalności Pawła M. dochodziło na początku jego pracy duszpasterskiej. Sugestie o nadużyciach duchowych i emocjonalnych zaczęły docierać do przełożonych zakonu dominikańskiego w czasie pracy mężczyzny w Poznaniu, czyli w drugiej połowie lat 90. Został przeniesiony do Wrocławia. Tam utworzył grupę o charakterze sekty. Przeprowadzał na niej eksperymenty duchowe i teologiczne. Dowiedział się o tym nowy prowincjał dominikanów o. Maciej Zięba OP. Nie podjął żadnych działań.

 

Z grupy studentek i studentów tworzy sektę. Oni prawie w ogóle nie śpią, całymi nocami, tygodniami i miesiącami modlą się. Jego głos jest dla nich głosem boga. Jego rozeznanie jest rozeznaniem całkowitym. Separuje ich od rodzin, bliskich i przyjaciół. Wymusza porzucenie albo zmianę studiów. Na niektórych wymusza wstąpienie do zakonów. Pojawia się też w tamtym czasie, a także już wcześniej w Poznaniu, bardzo brutalna przemoc fizyczna, a także przemoc seksualna – mówił przewodniczący komisji, filozof i publicysta dr Tomasz Terlikowski.

 

Jak zaznaczył, zebrane informacje potwierdzają zarzuty dotyczące Wrocławia.

 

Doszło do solicytacji, doszło do łamania tajemnicy spowiedzi, doszło – tu mamy trochę większą wiedzę niż ówczesną, tam było wiadomo, że dochodziło do przemocy seksualnej, my bardzo szczegółowo możemy powiedzieć – do tej przemocy seksualnej, do gwałtów dochodziło wielokrotnie na kilku osobach – dodał Tomasz Terlikowski.

 

Komisja badała m. in. tajne archiwa. Jak powiedział adwokat dr hab. Michał Królikowski, listy zgromadzone w 2000 r. dają pełne podstawy do tego, żeby stwierdzić, iż we wspólnocie św. Dominika doszło do popełnienia przestępstw przeciwko wolności, wolności seksualnej i zdrowiu człowieka.

 

Na spotkaniu prezentującym raport obecni byli przełożeni zakonu kaznodziejskiego. Prowincjał dominikanów w latach 2006-2014 o. Krzysztof Popławski OP mówił o towarzyszącym zakonnikom, niezależnie od oceny prawnej, poczuciu odpowiedzialności zwłaszcza za to, że nie zareagowali we właściwy sposób na to, co działo się z osobami pokrzywdzonymi.

 

Były krzywdy konkretnych ludzi, były zaniedbania w duszpasterstwie i zaniedbania w zarządzie zakonu (…) Jak było to określone w raporcie, zabrakło wrażliwości i roztropności, która pozwoliłaby więcej słyszeć i skuteczniej działać. Bardzo chcemy za to przeprosić i o przebaczenie także prosić – powiedział o. Krzysztof Popławski OP.

 

Do odpowiedzialności w tej sprawie poczuwa się także obecny Prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów o. Paweł Kozacki OP.

 

Mnie osobiście ten raport zdruzgotał. Była mowa, że z o. Krzysztofem nie ponosimy kanonicznej odpowiedzialności, natomiast obaj czujemy się odpowiedzialni politycznie. Jakiekolwiek decyzje przez te 16 lat zapadały, myśmy zgadzali się na nie albo nie zgadzali, dlatego czuję się za to osobiście, przynajmniej moralnie, odpowiedzialny. Gotowy jestem też do konsekwencji kanonicznych. Już w chwili ogłoszenia sprawy Pawła M. oddałem się do dyspozycji generała zakonu. On w każdej chwili ma prawo odwołać mnie z funkcji prowincjała – przyznał o. Paweł Kozacki OP.

 

Pokrzywdzeni mogą liczyć na wsparcie ze strony zakonu.

 

Tutaj ukłon wobec Fundacji św. Józefa, która – z tego co wiem – zapewnia wszystkim pokrzywdzonym, którzy w tym procesie uczestniczyli finansowanie terapii, o ile będzie ona konieczna. My do finansowania terapii jesteśmy gotowi. Są bracia, którzy są w kontakcie bezpośrednim, stałym z pokrzywdzonymi. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie uda się doprowadzić do bezpośredniego spotkania między nami a tymi, którzy zostali skrzywdzeni. I wreszcie jesteśmy zdecydowani na odszkodowania finansowe, które będą ustalone w jakimś procesie – zapewnił prowincjał dominikanów.

 

Członkowie komisji zaznaczyli, że dokument nie jest raportem przeciwko komuś, ku osądzeniu czy skazaniu. Oddaje on sprawiedliwość ofiarom. Ma ujawnić prawdę dla pokrzywdzonych i dla dominikanów.

 

Tam nie ma pełnej prawdy o dominikanach ani o Kościele, ani o wiernych. Jest mnóstwo dobrych kapłanów, dobrych dominikanów, którzy będą cierpieć niezasłużenie skutki ujawnienia tej prawdy. Będzie mnóstwo wiernych, którzy mogą mieć kryzys wiary. W końcu są pokrzywdzeni, którzy za chwilę mogą mierzyć się z zarzutami, że są niewiarygodne albo coś wymyśliły sobie. Jeżeli mówimy o tym, że jest to komisja prawdy i pojednania to ta prawda o Kościele, czyli o dobrych kapłanach, o wiernych, o Panu Bogu, o pokrzywdzonych jest także prawdą, którą zadajemy sobie nawzajem (…) – podkreślił adwokat, prof. Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Michał Królikowski.

 

Mówił też o ciężarze psychicznym związanym z przygotowaniem tego raportu.

 

Poziom trudu w identyfikacji zdarzeń, rozmów z pokrzywdzonymi, dramatu, który został niezrozumiany i niedostrzeżony nas przygniótł. Stał się ciężarem, który będziemy dźwigać przez długie lata – powiedział dr hab. Michał Królikowski.

 

Oświadczenie w tej sprawie wydał Delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży abp Wojciech Polak. Wyraził bliskość, współczucie i wsparcie osobom zranionym. „Choć były dorosłe, okazały się bezbronne wobec psychomanipulacji bazującej na pseudoteologii, a także wobec przemocy fizycznej oraz wykorzystywania seksualnego ze strony zakonnika” – czytamy w komunikacie.

 

Cały raport dostępny TUTAJ

 

 

Agata Pniewska

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close