„To była wielka manifestacja patriotyczna, która zjednoczyła naród” – tak wydarzenia sprzed 32 lat wspomina historyk, profesor Jan Żaryn. 19 maja 1983 roku odbył się pogrzeb Grzegorza Przemyka.
Dziewiętnastoletni syn poetki Barbary Sadowskiej i Leopolda Przemyka, został 12 maja brutalnie pobity przez funkcjonariuszy milicji. W wyniku ciężkich urazów jamy brzusznej po dwóch dniach zmarł w szpitalu.
Msze świętą pogrzebową odprawił biskup Władysław Miziołek w kościele świętego Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Uroczystości pożegnania Grzegorza Przemyka na Powązkach zgromadziły tysiące osób. Była to pierwsza tak wielka manifestacja przeciwko władzy komunistycznej od czasu wprowadzenia w 1981 roku stanu wojennego. Mówi profesor Jan Żaryn
Żaryn1
Władze komunistyczne oraz Służba Bezpieczeństwa od poczatku prowadziły w tej sprawie kłamliwą propagandę. Odwracano uwagę od milicji a zrzucano winę na lekarzy operujących pobitego Przemyka.
Żaryn2
W 2008 roku sąd skazał funkcjonariusza MO – Ireneusza Kościuka za pobicie Grzegorza Przemyka na cztery lata więzienia. Jednak w grudniu 2009 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że sprawa śmierci Przemyka przedawniła się 1 stycznia 2005. Tym samym umorzył proces Ireneusza Kościuka.
fot. Wikipedia