Przeciszewski: w szkole niezbędny jest przedmiot mówiący o świecie wartości
Rząd odrzucił propozycję strony kościelnej w sprawie organizacji lekcji religii w szkołach. W poniedziałek, 9 grudnia w Warszawie odbyło się kolejne posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli rządu i Konferencji Episkopatu Polski. Niestety rozmowy nie doprowadziły do porozumienia.
Strona kościelna zgodziła się na ograniczenie katechezy do jednej godziny tygodniowo w szkołach ponad podstawowych. Jednak wówczas lekcja etyki byłaby obowiązkowa dla wszystkich uczniów. Taki kompromis rozwiązałby wiele problemów, jednak rząd odrzucił tę propozycję.
– To rozwiązuję właściwie wszystkie te problemy zgłaszane przez Ministerstwo Edukacji. Mianowicie wszyscy uczestniczą w takich zajęciach, bowiem nie ma tych uczniów mających wolny czas w momencie, kiedy inni idą na religię. Poza tym, rozwiązany zostaje problem pierwszej czy ostatniej godziny, bo są to normalne zajęcia, które mogą być o każdej godzinie – wyjaśnia Prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski.
Przyjmując stanowisko Kościoła szkoła pełniłaby nadal funkcję wychowawczą, a nie tylko edukacyjną – podkreśla Marcin Przeciszewski.
– Jakiś przedmiot religijny, bądź całkiem świecki – czyli etyka, ale mówiący o pewnym świecie wartości, jest absolutnie niezbędny w systemie edukacji. Dlatego strona kościelna jest absolutnie rozczarowana tym nieustępliwym stanowiskiem przedstawicieli rządu, którzy nie zgodzili się w zasadzie na nic – zaznacza publicysta.
W komunikacie episkopatu czytamy, że „wobec naruszenia obowiązujących przepisów, strona kościelna będzie podejmować dalsze kroki prawne”. Jak dodaje Marcin Przeciszewski – Kościół katolicki oraz przedstawiciele innych wyznań obecnych w Polsce powinni bardzo dobrze przemyśleć dalsze działania. Jednak jego zdaniem, w tej sprawie można się odwołać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
– Konstytucyjne prawa rodziców, którzy są katolikami, czy protestantami, czy prawosławnymi i mają konstytucyjną gwarancję, że szkoła ma wychowywać, owszem, ale pod kierunkiem i zgodnie ze światopoglądem rodziców, są tutaj łamane. Więc moim zdaniem taka decyzja byłaby uzasadniona, że odwołujemy się do Trybunałów Europejskich w zakresie braku respektowania praw człowieka i praw rodziców bieżących, ale także nauczycieli religii, którzy będą tracić pracę – dodał prezes KAI.
Strona kościelna przypomina w komunikacie, że nauczanie religii w szkole uznawane jest za standard w zdecydowanej większości państw europejskich oraz za jeden z symboli przemian wolnościowych w Polsce po 1989 roku.
Ponadto czytamy, że strona kościelna wyraża dezaprobatę wobec odrzucenia jej propozycji przez stronę rządową i braku osiągnięcia porozumienia. Może to prowadzić do eskalacji napięcia wokół nauczania religii w szkole. […] Wprowadzane w życie zmiany, w opinii strony kościelnej, będą skutkować destrukcją systemu nauczania religii w polskich szkołach publicznych. Wobec naruszenia obowiązujących przepisów, strona kościelna będzie podejmować dalsze kroki prawne.
Całość komunikatu TUTAJ.
Krzysztof Jędrasik