Home / Bez kategorii  / Prof. Radzikowski: Działania uboczne szczepionki nie są czymś niepożądanym

Prof. Radzikowski: Działania uboczne szczepionki nie są czymś niepożądanym

Prof. Radzikowski: Działania uboczne szczepionki nie są czymś niepożądanym
fot. siodma9.pl

„Reaktywność poszczepienna świadczy o budowaniu immunogenności” – zaznaczył prof. Andrzej Radzikowski. Lekarz mówił na antenie Radia Warszawa o szczepieniach przeciw Covid-19 oraz odporności ozdrowieńców.

 

Jak powiedział, osoby starsze wykazują mniejszą reaktywność na szczepienia w postaci działań ubocznych, ale zawsze istnieje lęk, czy mają odpowiednią immunogenność. Dodał, że działania uboczne nie są czymś niepożądanym.

 

Te różne działania uboczne po szczepieniach, których ludzie tak boją się – chyba przesadnie, bo to są wszystko martwe dotychczas szczepionki – ta reaktywność świadczy też o budowaniu immunogenności. Tak do tego należy podchodzić i być nastawionym, że potem mogą być bóle mięśni, może być ból w miejscu wkłucia, może być nawet niewielka gorączka, ale absolutnie przyjmijmy, że to jest właśnie działanie uboczne, a nie niepożądane – uspokajał prof. Radzikowski.

 

Profesor zaznaczył, że nebulizator do robienia inhalacji oraz pulsoksymetr powinny być w każdym domu, w którym istnieje zakażenie koronawirusem lub samo takie zagrożenie. Pulsoksymetr wykazuje poziom utlenienia krwi.

 

Ocena utlenienia krwi jest podstawowym wskaźnikiem. Jeżeli nie jesteśmy w stanie za pomocą wychłodzonego, świeżego powietrza – przy absolutnie nieoziębieniu pacjenta – zapewnić odpowiedniej saturacji powyżej 92%, optymalnie 95% to jest to wskazanie do tlenoterapii, a dostarczenie odpowiedniego przepływu tlenu trzeba zapewnić w szpitalu. Pulsoksymetr warto mieć w domu tak, jak warto mieć w domu termometr – podsumował lekarz.

 

W „Rozmowie Radia Warszawa” poruszono kwestię obecności przeciwciał lub braku ich u ozdrowieńców. Gość audycji wyjaśnił, że występowanie przeciwciał jest dowodem na istnienie odporności humoralnej. Natomiast jest jeszcze odporność komórkowa.

 

Odporność komórkowa tkwi, można powiedzieć, we wnętrzu człowieka, która nie jest demonstrowana za pomocą poziomu przeciwciał. W warunkach zetknięcia się ponownego z wirusem ta odporność komórkowa uruchamia się. Wzmacniamy obie odporności, jeżeli odpowiednio odżywiamy się, odpowiednio ruszamy się i odpowiednio długo wysypiamy się – tłumaczył.

 

Jak dodał prof. Andrzej Radzikowski, człowiek wykazuje pewne mierzalne cechy utrzymywania się odporności przez minimum 40 tygodni.

 

Lekarz mówił też o leczeniu przeciwzakrzepowym w kontekście wzmożonej krzepliwości krwi i zatorowości płucnej oraz mózgu w drugim i kolejnych stadiach choroby covidowej.

 

 

Agata Pniewska

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close