Miasto utrudnia wydawanie orzeczeń o niepełnosprawności osobom, które starają się o wydanie karty parkingowej. Tak twierdzi mieszkanka stolicy Anna Zając, która od kilku miesięcy ubiega się o decyzję dla swojego ciężko chorego ojca, który jest w połowie sparaliżowany i leczy się onkologicznie.

Urzędnicy wyznaczali spotkania komisji orzekającej w terminach, których pacjent nie mógł stawić się w urzędzie mieszczącym się przy ulicy Andersa 5.

– Wszelkie tłumaczenia nie przekonywały pracowników miasta – mówi naszemu reporterowi Anna Zając.

– Karta parkingowa jest bardzo potrzebna, szczególnie przy częstych wizytach u lekarza – dodaje Anna Zając.

– Urzędnicy muszą działać zgodnie z przepisami. Komisje są zbierane według dyspozycyjności lekarzy – podkreśla przewodnicząca miejskiego zespołu orzekania o niepełnosprawności Agnieszka Józwik-Osowiec.

– Brakuje dobrej woli wśród urzędników – ocenia Anna Zając.

Urzędnicy zawsze szukają dogodnego rozwiązania sprawy – wskazuje Agnieszka Józwik-Osowiec.

Przedstawiciele urzędu zapowiadają, że w tym konkretnym przypadku komisja zbierze się wyjazdowo w domu u pacjenta pod koniec października.

Mikołaj Michalecki